Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gimnazjum w Dąbkach placówką niepubliczną? Tak proponuje wójt Darłowa

Tomasz Turczyn
Gimnazjum w Dąbkach miałoby być szkołą społeczną prowadzoną przez podmiot zewnętrzny, niezwiązany z gminą - to najnowszy pomysł Franciszka Kupracza, wójta gm. Darłowo.

- Skoro protestujący nie chcą, aby organem prowadzącym był samorząd, proszę bardzo - mówi Franciszka Kupracza, wójta gm. Darłowo.

O Zespole Szkół w Dąbkach zrobiło się głośno, gdy obawiający się likwidacji placówki rodzice podjęli głodówkę protestacyjną.
- Od początku nie było o tym mowy. Chcieliśmy, by szkoła była społeczna, a więc tańsza dla samorządu. Np. w 2014 r. różnica między ministerialną subwencją oświatową na wszystkie szkoły w gminie a realnymi kosztami wynosi 2,5 mln zł. Te pieniądze będziemy musieli skądś wziąć - zauważa Kupracz. - Sprawy zaszły za daleko. Z częścią nauczycieli będziemy się musieli rozstać. Chyba, że się opamiętają i zajmą się pracą w szkole, a nie robieniem cyrku medialnego w niej.

Po zakończeniu prowadzonego w Urzędzie Gminy Darłowo strajku głodowego protestujący weszli na ścieżkę prawną. W wyniku tego wojewoda zachodniopomorski unieważnił uchwałę likwidacyjną dla podstawówki i gimnazjum, ale w mocy została uchwała likwidująca zespół szkół. Tym samym w Dąbkach od 1 września rozpoczęły rok szkolny dwie placówki. Powołano dwóch dyrektorów. Grupa protestująca krytykowała takie posunięcie, podkreślając, że z jednej strony gmina szuka oszczędności, z drugiej tworzy podwójną administrację i podwójne koszty.

- Mają to, co chcieli. Czyli to, co wywalczyli - ripostował Kupracz. - Muszę respektować decyzję wojewody.
Zapytany, co będzie dalej, odpowiada:

- Szkoły będą działać. - Podstawówka będzie podlegała gminie. Jeśli radni wyrażą zgodę, gimnazjum poprowadzi inny podmiot wyłoniony w konkursie ofert.

Małgorzata Chyła ze Związku Nauczycielstwa Polskiego krytykuje plany wójta Kupracza.
- To ciąg dalszy tego, co zamierzono od początku. Gmina robi swoje, nie licząc się z niczyim zdaniem - mówi Chyła. - Mam nadzieję, że kurator oświaty nie wyda na taki krok zgody i że do niego nie dojdzie.

Wiesława Grabińska, była dyrektor ZS i nauczyciel w Gimnazjum w Dąbkach przyznaje, że nie rozumie uporu wójta.
- Ma ułatwione zadanie, bo gimnazjum nie liczy 70 uczniów i procedura likwidacyjna jest uproszczona - akcentuje Grabińska. - Sądzę, że nic naszej szkoły nie uratuje. Pan Kupracz najchętniej by wszystkich zwolnił. To jego zemsta za nasz opór przed tym, co proponuje.

Wójt zapowiada, że 29 listopada Rada Gminy rozpatrzy przekazanie gimnazjum w - jak mówi - inne ręce.

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki