Gdańszczanie po raz kolejny nie porwali kibiców swoją grą, ale wreszcie po ostatnim gwizdku mogli odetchnąć z ulgą. Trzy punkty były im potrzebne jak tlen. W 33. minucie pierwszą, i jak się później okazało - zarazem jedyną bramkę w tym spotkaniu, strzelił Gerson.
Sebastian Mila świetnie wypuścił Jakuba Wawrzyniaka a ten dograł piłkę do nogi Gersona. Brazylijczyk co prawda nie oddał mocnego strzału, ale piłka ostatecznie znalazła drogę do bramki.
- Nie jest ważne, kto strzela bramki ani to, kto wyróżnia się na tle reszty. Ważne jest zwycięstwo i trzy punkty, które bardzo się nam przydadzą. Cieszy mnie też to, że nie straciliśmy bramki. Czekaliśmy na ten moment aż pięć meczów i będę bardzo szczęśliwy, jeśli podtrzymamy dobrą passę i wygramy dwa ostatnie mecze w roku - mówi Gerson.
Lechia przerwała zatem fatalne pasmo porażek, ale należy pamiętać, że jedna jaskółka wiosny jeszcze nie czyni.
- Zwycięstwa budują atmosferę zarówno w drużynie jak i wśród kibiców. Teraz musimy wrócić do treningów, dawać z siebie wszystko. Później zobaczymy co z tego wyjdzie - dodał Gerson.
Teraz gdańskich piłkarzy czeka trudna batalia z Wisłą Kraków na stadionie Energa Gdańsk. Mecz ten zaplanowano na sobotę na godz. 18.
źródło: Lechia Gdańsk
Follow https://twitter.com/baltyckisportDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?