Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdynia: Urzędnicy nie wiedzieli, że olejarnia to zabytek

Agata Grzegorczyk
Fot. G.Mehring
Urząd Wojewódzki w Gdańsku wydał pozwolenie na rozbiórkę starej olejarni w porcie gdyńskim. Zrobił to w marcu tego roku, a więc już po wpisaniu obiektu do ewidencji zabytków gdyńskiego konserwatora. Ten jednak, jak pisaliśmy wczoraj, o rozpoczętej właśnie rozbiórce nic nie wie.

- We wniosku o wydanie decyzji nie odnotowano, iż obiekt objęty jest jakąkolwiek formą ochrony. A wręcz przeciwnie - znajdowała się tam informacja, iż ochroną objęty nie jest - informuje Roman Nowak, rzecznik prasowy Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku. - Czy rozbiórka zostanie wstrzymana?

Czytaj także: Burzą zabytkowy budynek w porcie w Gdyni

Trwają rozmowy w tej sprawie zarówno z wojewódzkim, jak i miejskim konserwatorem zabytków w Gdyni. Sprawa jest jednak dość mocno skomplikowana i dziś więcej na jej temat powiedzieć nie mogę.
Olejarnia - jeden z pierwszych budynków powstałych w gdyńskim porcie - jest już kolejną jego ikoną, która znika bezpowrotnie. W tym roku rozebrany już został dom kultury, w którym obradował gdyński komitet strajkowy w grudniu 1970 roku.

- Obrady odbywały się na piętrze w kawiarni, ale ważna była też sala kameralna, która zastępowała w Gdyni teatr, gdy ten właściwy się spalił - przypomina Benedykt Wietrzykowski, prezes Stowarzyszenia Gdynian Wysiedlonych. - Nie wolno niszczyć dziedzictwa miasta, kraju. Takie budynki jak olejarnia na zachodzie Europy są pod ścisłą ochroną. Pilnuje się ich dzień i noc, by ktoś choćby śrubki nie wykręcił. A u nas? Brak słów.

By blokować taką inwestycję trzeba mieć mocne argumenty
Rozmowa z Robertem Hirschem, miejskiem konserwatorem zabytków w Gdyni

Czy będzie pan opowiadał się za wstrzymaniem rozbiórki?

Trzeba się poważnie zastanowić, czy to ma w tej sytuacji sens. Ja zdecydowanie opowiadałbym się za zachowaniem olejarni, bo obiekt jest wartościowy bezsprzecznie. Bardzo charakterystyczna fasada wpisała się w krajobraz portu. I jest to jeden z najstarszych obiektów w tym miejscu. Jednak trzeba pamiętać, że są to tereny portowe. Ochrona tego rodzaju obiektów generuje ogromne koszta dla właścicieli. Na problem trzeba patrzeć więc i z tej perspektywy. Tu trzeba rozważyć wiele za i przeciw.
By blokować inwestycję, trzeba mieć naprawdę mocne argumenty. Przy obiektach tego typu, gdzie nie ma możliwości udostępniania ich do zwiedzania, a jest możliwość inwestowania, zawsze pojawia się dylemat. Podobnie było z budynkiem łuszczarni ryżu.

Ten zostanie jednak zachowany.

Udało się pod wielu latach starań i pismach do ministerstwa w Warszawie umieścić obiekt w wojewódzkim rejestrze zabytków. Nie było łatwo, ale budynek jest bezpieczny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki