Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdynia: Sądowy pozew o żaglowiec Dar Młodzieży. Akademia Morska nie odpuszcza w sporze z ministrem infrastruktury

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Spór o "Dar Młodzieży" zakończy się przed sądem
Spór o "Dar Młodzieży" zakończy się przed sądem Tomasz Bołt
Akademia Morska w Gdyni nie odpuszcza w sporze z ministrem infrastruktury o prawo do własności "Daru Młodzieży".

W piątek do Sądu Okręgowego w Warszawie wysłany został pozew o ustalenie właściciela jednego z najpiękniejszych żaglowców na świecie. Sformułował go pełnomocnik gdyńskiej uczelni, mec. Roman Olszewski.

- Nie było innego wyjścia - mówi mec. Olszewski. - Władze Akademii Morskiej wobec dziwnych ruchów ministra infrastruktury są zdeterminowane, aby walczyć do końca o prawa do żaglowca. Pozew wysłaliśmy do Warszawy, a nie do gdańskiego Sądu Okręgowego, bo w sprawę zaangażowany jest Skarb Państwa.

Spór pomiędzy ministrem infrastruktury a Akademią Morską o żaglowiec trwa od wielu tygodni. Przedstawiciele uczelni chcą sądownie potwierdzić swoje prawo do dysponowania "Darem Młodzieży", ponieważ dochodzą do nich niepokojące sygnały, iż ministerstwo chce założyć spółkę, która zamiast uczelni miałaby zarządzać jednostką. Gdyby podobny scenariusz się sprawdził, dla wykładowców Akademii Morskiej, studentów uczelni, a także wszystkich oficerów, którzy kształcili się na pięknej fregacie, byłby to bardzo dotkliwy cios. Tym bardziej że według niektórych informacji ministerstwo miałoby nawet przekazać żaglowiec Akademii Morskiej w Szczecinie. Zarówno rzecznik Ministerstwa Infrastruktury Mikołaj Karpiński, jak i pełnomocnik ministra, mec. Michał Rzeszewicz, zaprzeczyli takim doniesieniom. Przedstawiciele AM jednak nie dowierzają.

- Takie przyrzeczenia są gołosłowne - mówi mec. Roman Olszewski. - Sprawa przynależności żaglowca do uczelni, a nie ministerstwa, musi być uregulowana prawnie. Na słowo na pewno nikomu wierzyć nie możemy.

Reprezentanci gdyńskiej uczelni są zaniepokojeni tym bardziej, iż podczas niedawnej rozprawy w Odwoławczej Izbie Morskiej w Gdyni o zmianę wpisu w rejestrze okrętowym "Daru Młodzieży", wyszło na jaw, iż przedstawiciele Akademii Morskiej w Szczecinie skarżyli się wiceminister infrastruktury Annie Wypych-Namiotko na sposób użytkowania żaglowca przez AM w Gdyni. Mec. Michał Rzeszewicz powołał się na list, który władze Akademii Morskiej w Szczecinie wystosowały do wiceminister nadzorującej szkolnictwo morskie. Według ministerstwa "Dar Młodzieży" należy do Skarbu Państwa i powinien być dobrem ogólnonarodowym, tymczasem studentom ze Szczecina blokuje się możliwość korzystania z niego.

- Z niezrozumiałych przyczyn obecnie na żaglowcu nie szkolą się studenci wydziału nawigacji Akademii Morskiej w Szczecinie - uważa mec. Michał Rzeszewicz. - Stawka, jaką zażądała gdyńska uczelnia, czyli 140 zł za dobę od jednego szkolonego, przerasta możliwości finansowe szczecińskiej AM. W efekcie jej studenci rejsy szkoleniowe odbywają na rosyjskim "Kruzenszternie".
Pikanterii sprawie dodaje fakt, iż wiceminister Anna Wypych-Namiotko, choć kończyła właśnie wydział nawigacyjny Akademii Morskiej w Gdyni, według wtajemniczonych pozostaje obecnie w prywatnym konflikcie z władzami uczelni. Podobnie rzecz ma się z jednym z jej najbliższych doradców, który nie podołał zadaniu doktoryzowania się w murach AM. Informacje te potwierdziliśmy w kilku niezależnych źródłach.

- W obliczu tych wszystkich faktów obawy, że ministerstwo będzie chciało odebrać żaglowiec Akademii Morskiej w Gdyni i doprowadzić do sytuacji, aby cumował raz w Trójmieście, innym razem w Szczecinie, są jak najbardziej uzasadnione - mówi jeden z pracowników uczelni.
O ewentualnych przenosinach żaglowca do Szczecina słyszeć nawet nie chce Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni. Wielokrotnie podkreślał, że piękna fregata jest jedną z największych atrakcji turystycznych miasta i przyciąga do niego rzesze turystów.

- Portem macierzystym "Daru Młodzieży" zawsze była Gdynia i tak powinno nadal pozostać - uważa prezydent Wojciech Szczurek.

Minister

Ministerstwo Infrastruktury, reprezentujące Skarb Państwa, uważa, że prawo do własności żaglowca posiada państwo, bo jednostka budowana była ze składek ogólnonarodowych. Według mec. Michała Rzeszewicza urzędnicy z Warszawy muszą bronić "Daru Młodzieży". W gdyńskiej Akademii Morskiej funkcjonować ma grupa interesu, która zamierza powołać spółkę pod hasłem "statki szkolne", wnieść do niej aportem fregatę, a następnie za duże pieniądze organizować na niej rejsy komercyjne. Według mec. Rzeszewicza, gdyby do tego doszło, zakończyłoby się szkolenie młodzieży na żaglowcu. Ministerstwo podkreśla, że jego zdaniem uczelni nie stać na samodzielne utrzymanie fregaty i to właśnie budżet państwa ciągle łożył na nią pieniądze. A roczne koszty z tym związane są ogromne, oscylują w okolicach 4 mln zł.

Uczelnia

Przedstawiciele Akademii Morskiej w Gdyni nie zgadzają się z argumentami ministerstwa.
Zdaniem jej reprezentantów sprawa przed warszawskim Sądem Okręgowym na pewno potoczy się po ich myśli, ponieważ za racjami uczelni przemawia wiele dokumentów.

- To uczelnia zamawiała "Dar Młodzieży", płaciła za niego, uczelniana komisja odbierała go z gdańskiej stoczni - wylicza mec. Roman Olszewski. - Potwierdzonym notarialnie aktem umowy kupna sprzedaży żaglowiec przekazano dawnej Wyższej Szkole Morskiej. Jest też potwierdzenie wpisania "Daru Młodzieży" do środków trwałych dawnej WSM. Przez lata to właśnie WSM spłacała kredyt na budowę jednostki i łożyła fundusze na jej amortyzację.

Przedstawiciele AM dementują też doniesienia o planie rzekomego wyprowadzenia "Daru Młodzieży" z majątku uczelni. Na krok taki nie zgodziłby się choćby Senat Akademii Morskiej.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki