Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdynia: Przez cały 2010 rok strażacy wyjeżdżali na wezwania 2828 razy

Agata Grzegorczyk
Prawie 700 metrów sześciennych wody i ponad półtora tysiąca litrów środka pianotwórczego wylali podczas ubiegłego roku gdyńscy strażacy, by chronić nas i nasze mienie. A uratowali przed zniszczeniem tego mienia za 6 milionów 600 tysięcy złotych!

W sumie przez cały 2010 rok wyjeżdżali na nasze wezwania 2828 razy, z czego - choć nazywamy ich strażą ogniową - tylko niespełna jedna trzecia interwencji dotyczyła pożarów. Ich pomocy bowiem potrzebowaliśmy także podczas wypadków, przy niewybuchach, czy wtedy, kiedy przysłowiowy już kotek nie mógł zejść sam z drzewa. Do najbardziej spektakularnych akcji zaliczymy na pewno zabezpieczenie terenu wokół niewybuchu znalezionego na pl. Gdynian Wysiedlonych, czy usuwania skutków zalania ul. św. Mikołaja.

Niestety, aż 169 razy wezwaliśmy ich dla głupiego żartu.

- Liczba fałszywych alarmów i tak była mniejsza niż w 2009 roku - przyznaje kpt. Łukasz Płusa, rzecznik prasowy gdyńskich strażaków. - Jednak nie dlatego, że społeczeństwo jest bardziej odpowiedzialne, ale dlatego, że zainstalowano system identyfikacji numerów telefonów dzwoniących do nas osób.

Podczas zdarzeń, przy których pomagali gdyńscy strażacy, w ubiegłym roku zginęło aż 35 osób, a 330 zostało rannych (w tym jeden ratownik). Swoim zdrowiem za nasze bezpieczeństwo zapłaciło też 10 strażaków, którzy w czasie służby zostali ranni.

Strażacy udzielali nam także pomocy medycznej, otrzymało ją w sumie prawie 100 osób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki