Solenizantka ma dwie córki, dwoje wnucząt i troje prawnucząt. Uwielbia towarzystwo. Mówi, że ludzie są jak kwiaty - w dobrym otoczeniu mogą się rozwijać i kwitnąć bez końca.
Pani Jadwiga przez zawirowania losu wraz z rodziną musiała przemieszczać się od Warszawy aż po Penzę przy Wyżynie Nadwołżańskiej. W Wilnie studiowała na Wydziale Farmacji Uniwersytetu Stefana Batorego. Do Gdyni wróciła w 1945 r., gdzie została kierownikiem apteki.
- Marzyłam o Akademii Sztuk Pięknych - wspomina pani Jadwiga - Ale wtedy musiałam wybrać coś, z czego będę miała dochód.
Gdy pani Jadwiga miała 60 lat, razem z koleżanką spakowała plecak i wyruszyła w podróż. Wcześniej przeleciała awionetką nad Szwajcarią z przyjacielem filozofem. W ubiegłym roku zakochała się w Toskanii, gdzie była na wycieczce. Niebawem chce wybrać się na kolejną, by jeszcze raz odwiedzić ten region.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?