Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdynia: Napisy na dachu stacji benzynowej i murach obrażają księży i wiernych

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Tak wygląda wulgarny napis przy skrzyżowaniu al. Zwycięstwa i ul. Wielkopolskiej w Gdyni.
Tak wygląda wulgarny napis przy skrzyżowaniu al. Zwycięstwa i ul. Wielkopolskiej w Gdyni. fot. Grzegorz Mehring
Wulgarne napisy, sugerujące, iż gdyńscy księża popełniają przestępstwa na tle seksualnym po raz kolejny w tym roku pojawiły się Gdyni. Hasło "Zgwałcił mnie ksiądz!" namalowane zostało na dachu nieczynnej stacji benzynowej, tuż obok najbardziej ruchliwej w mieście alei Zwycięstwa.

Doskonale widoczne jest z samochodów i pojazdów komunikacji miejskiej. Kilkadziesiąt metrów dalej znajduje się zabytkowy kościół parafii pw. Matki Boskiej Bolesnej w Gdyni Orłowie oraz przykościelny cmentarz. Wierni, którzy w niedzielę zmierzali na mszę świętą i odwiedzić groby bliskich, na widok wulgarnego napisu z dezaprobatą kręcili głową.

- Nieprawdopodobne wręcz chamstwo - stwierdził Janusz Chomik, mieszkaniec Orłowa. - W dodatku ktoś umieścił taki napis tuż koło ulicy prałata Stanisława Zawackiego, legendarnego księdza i wychowawcy młodzieży, człowieka wielkiej dobroci, szanowanego przez wszystkich bez wyjątku mieszkańców. Paradoksalnie może to i dobrze, że ksiądz Zawacki, który pracował przez 46 lat w orłowskiej parafii, nie dożył już czasów, gdy nastoletni wandale bezpardonowo obrażają kapłanów. Jestem pewien, że napis w tym akurat miejscu nie został umieszczony przypadkowo, lecz przestępcy chcieli, by widziało go jak najwięcej osób.

Również duży, wulgarny napis, obrażający księży, pojawił się w ostatnich dniach na Bulwarze Nadmorskim w centrum miasta. Paradoksalnie miejsce to jest pod stałym nadzorem kamer miejskiego monitoringu. Policjanci ze specjalnej grupy, zajmującej się ściganiem grafficiarzy w Gdyni, zamierzają dziś sfotografować napisy i biorą się za poszukiwania sprawców.

- Mam nadzieję, że uda się ich złapać - mówi Marek Wójtowicz, dowódca grupy. - Jeśli zostaną schwytani, grożą im nie tylko zarzuty za zniszczenie mienia, ale także za obrazę uczuć religijnych.

Przestępstwa, których dopuścili się wandale, zagrożone są karami odpowiednio do pięciu i dwóch lat więzienia. Policjanci podejrzewają, że antyklerykalne napisy umieściła ta sama grupa, która w lutym tego roku zbezcześciła kościoły parafii pw. św Józefa w Gdyni Grabówku i św. Andrzeja Boboli w Gdyni Obłużu. Na ich murach pojawiło się wówczas kilka antyklerykalnych napisów, nawiązujących do pedofilii i rzekomej potęgi finansowej kleru. Jedno z haseł brzmiało "Stop gwałceniu dzieci". Wierni byli wtedy zbulwersowani podwójnie, bowiem na murach wymalowano także napis "Polska walcząca" i charakterystyczną kotwicę, stosowaną przez patriotów z Armii Krajowej do propagandowej walki z hitlerowcami podczas II wojny światowej.

- Umieszczanie takich napisów to przejaw głupoty - komentuje ksiądz proboszcz Andrzej Czerwiński z parafii pw. św. Andrzeja Boboli. - Sprawców niestety nie udało się złapać, choć kościół jest monitorowany, a nagrania przekazałem policji.

- Jeśli grafficiarze będą nadal tak bezczelni, w końcu wpadną - dodaje jeden z gdyńskich policjantów.

- Umieszczając napisy w monitorowanych i ruchliwych miejscach, podejmują spore ryzyko.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki