Wydawane są one przez pracowników biura przepustkowego. Nie każdy je dostaje.
Uciążliwej procedurze poddawani są nawet byli wojskowi oraz działacze i sportowcy klubu Flota Gdynia, którzy codziennie pracują i trenują na obiektach w Gdyni Oksywiu.
- Próbowałam zapisać kilkuletnie dziecko do sekcji judo Floty, ale przy wejściu do obiektów sportowych zatrzymał mnie pan z karabinem - relacjonuje Daria Cieszyńska, mieszkanka Gdyni. - Myślałam, że to jakiś żart, okazuje się jednak, że takie są nowe zwyczaje w Marynarce Wojennej. Każdy interesant klubu czy prywatna osoba, chcąca sobie zwyczajnie poćwiczyć, cofana jest z bramy kilkaset metrów do biura przepustek. Trzeba tam tłumaczyć, do kogo się idzie i po co. Gdy ktoś nie weźmie ze sobą dokumentów lub trafi na zły humor pracowników biura, o wejściu na siłownię czy halę może już tylko pomarzyć.
Marynarka Wojenna tłumaczy tymczasem, iż ochronę wynajęto, aby... zapobiegła ewentualnemu wyniesieniu drogiego sprzętu z wojskowego terenu ośrodka.
We wtorkowym, papierowym wydaniu "Polski Dziennika Bałtyckiego" przeczytasz jak konieczność ochrony basenu tłumaczy Bartosz Zajda, rzecznik Marynarki Wojennej RP.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?