Gdynia. Koniec akcji RyzyKOchania propagującej wiedzę o HIV

Na ścianie wiszą T-shirty i podkoszulki, ozdobione napisami: "Against HIV", "ignorancja zabija". Otrzymają je ci, którzy wymyślą oryginalne hasło dla kampanii.
- Zabawa jest bardzo dobra - zapewniają Kasia Łygan i Czarek Czarkowski, studenci bezpieczeństwa narodowego AMW. - Bierzemy udział w konkursie na hasło, łączymy przyjemne z pożytecznym.
"Pożyteczna" jest możliwość zadawania pytań dotyczących ryzykownych zachowań seksualnych i wirusa HIV. Odpowiedzi udzielają specjalnie przeszkoleni edukatorzy.

- Studenci pytają najczęściej, gdzie zrobić testy na obecność wirusa i czy można się zarazić przy tzw. pierwszym razie - mówi Maria Doerre z krakowskiej Społecznej Agencji PR, która wraz ze Stowarzyszeniem Manko organizuje akcję.
Pytania odzwierciedlają słabą znajomość tematu.

- Zainteresowanie akcją jest bardzo duże, ale wiedza trójmiejskich studentów niewielka, dużo mniejsza niż na przykład w Słupsku - twierdzi Izabela Ozaist, koordynator regionalna kampanii.
Organizatorzy są jednak zadowoleni.
- Pomorze jest odważnym województwem, zostaliśmy tu przyjęci przez władze miast i uczelnie lepiej niż w Krakowie czy Warszawie, poza tym studenci znad Bałtyku potrafią się świetnie bawić - mówią zgodnie Ozaist i Doerre.

Zabawa to kluczowe słowo dla kampanii. Zabawne są hasła, jak np.: "Bez dobrej gumy nawet Kubica nie pojedzie". - Integracja, gry, dowcipne slogany; atmosfera jest tak zabawowa, że nie wiem, czy poważna w założeniach akcja nie stanie się przedmiotem żartów - zastanawia się Kasia.
Na tym nie kończy się kampania przeciw HIV. Organizatorzy negocjują warunki sprzedaży koszulek przez firmy odzieżowe, poza tym w przyszłości będzie można nabyć je na Allegro, a dochód zostanie przeznaczony na walkę z HIV. Na trójmiejskie uczelnie krakowianie wrócą w październiku, wkładając do indeksów świeżo upieczonych studentów ulotki informacyjne pod nazwą "Niechciany podarunek".