Gdynia: Drewniane kioski przestaną straszyć na Dąbrowie

Zarząd Dróg i Zieleni w Gdyni przygotowuje właśnie dokumentację remontową dla zaniedbanego fragmentu ul. Nowowiczlińskiej - od skrzyżowania z ul. Rdestową w stronę ul. Miętowej. To droga w samym centrum dzielnicy, która od dawna jest w fatalnym stanie. Brak tam kanalizacji deszczowej, straszą pozapadane chodniki, a potężne koleiny nie dosyć, że powodują zagrożenie dla kierowców, to podczas deszczów są uciążliwe także dla pieszych. Strumienie wody, wydobywające się spod kół pędzących samochodów, opadają bowiem wprost na chodniki, i przechodnie, którzy nie zdążą odskoczyć w bok, są ochlapywani błotem.

- Już kilka lat temu prezydent Gdyni wskazał ten fragment miasta jako jedno z istotnych zadań do realizacji. Cały czas monitoruję postęp działań w tym zakresie - mówi Michał Guć, wiceprezydent Gdyni. - Na przeszkodzie realizacji remontu stały jednak kwestie terenowo-prawne. Obecnie, dzięki ich wyjaśnieniu, prace będą się mogły zacząć natychmiast po wykonaniu i uzgodnieniu dokumentacji. Kilka milionów na ten cel zostało już zabezpieczone w budżecie miasta.

O remont ulicy dopominali się mieszkańcy Dąbrowy, interpelacje pisał też radny Gdyni Ireneusz Bekisz, pełniący jednocześnie funkcję prezesa Młodzieżowej Spółdzielni Mieszkaniowej, administrującej wieloma budynkami na terenie dzielnicy. - Z informacji, które płyną do mnie z Zarządu Dróg i Zieleni, wynika, iż już w drugiej połowie sierpnia może zostać wyłoniony wykonawca robót - mówi Bekisz.
Prezes MSM dodaje, że z okolic ul. Nowowiczlińskiej znikną też prawdopodobnie mało estetyczne, drewniane kioski, a na gruncie dzierżawionym od spółdzielni kupcy wybudują ładniejsze pawilony handlowe.

- Handlowcy czekają jeszcze tylko na potwierdzenie od miasta, iż teren przy ulicy przez co najmniej najbliższe 15 lat nie będzie potrzebny pod jej poszerzenie - mówi Ireneusz Bekisz.