Komisariat Policji Gdynia Śródmieście został powiadomiony przez 78-letnią mieszkankę centrum miasta, że około godz. 12:00 na telefon domowy zadzwoniła jakaś kobieta. Przedstawiając się jako jej córka poprosiła o pożyczkę... 100 tys. zł. Seniorka po głosie zorientowała się, że to fałszywa rodzina i natychmiast powiadomiła o tym policję
Do identycznego przypadku doszło na terenie Chyloni. Tym razem 73-letnia kobieta myśląc, że rozmawia z synem mieszkającym w Niemczech, wypłaciła 120 tys. zł. z banku. Coś ją jednak tknęło i skontaktowała się telefonicznie z synem. Gdy usłyszała w głosie jego zdziwienie, wiedziała, że ktoś ją chciał oszukać.
Dzięki czujności i ostrożności seniorek, przestępcy nie wzbogacili się o ich oszczędności.
W trosce o dobro osób starszych poniżej zamieszczamy schemat działania oszustów metodą na tzw. "wnuczka".
1. Sprawcy posługujący się metodą "na wnuczka" często działają w zorganizowanych grupach - w celu osiągnięcia korzyści majątkowych wprowadzają osoby pokrzywdzone w błąd co do swojej tożsamości, podając się za bliskiego członka rodziny: wnuczka, bratanka, kuzyna, siostrzeńca, synową lub podając się za członka rodziny znajomych, sąsiadów, przyjaciół.
2. Najpierw typują swoje potencjalne ofiary - najczęściej wybierają osoby starsze, mieszkające samotnie w dużych miastach. Wykorzystują głównie dane zawarte w książkach telefonicznych, wyszukując imiona, które rzadko występują współcześnie.
3. Następnie dzwonią do tych osób i w czasie rozmowy, wzbudzając przekonanie, że są ich krewnymi czy znajomymi, proszą o pilne pożyczenie pieniędzy na różnego rodzaju cel. Oszust, podszywający się pod krewnego, opisuje jakieś zdarzenie i prosi o pomoc finansową związaną z pokryciem jakichś kosztów. Częstym motywem jest okazjonalny zakup samochodu lub mieszkania, zakup leków, pokrycie kosztów związanych ze skutkami kolizji czy wypadku drogowego lub leczenia szpitalnego.
4. Oszuści prowadzą rozmowę w specyficzny sposób, tak aby potencjalna ofiara sama domyśliła się i "zgadła" z kim rozmawia, często też aby sama zaoferowała udzielenie wsparcia finansowego. Kiedy już zdecyduje się na pomoc, sprawca sam deklaruje odbiór pieniędzy w miejscu zamieszkania ofiary, po czym dzwoni po raz kolejny, podaje błahy powód, dla którego nie może osobiście odebrać pieniędzy i mówi, że wyśle zaufaną osobę, której należy je przekazać. Dlatego zazwyczaj sprawców jest co najmniej dwóch - jeden typuje ofiarę i wprowadza ją w błąd, a kolejna osoba odbiera pieniądze. Coraz częściej jednak pojawia się sytuacja, gdzie sprawca zamiast bezpośredniego odbioru pieniędzy prosi o przelew środków finansowych na konto bankowe, podając jego numer.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?