Prokuratorzy obawiają się paraliżu, ministerstwo twierdzi, że to "wbrew pozorom nie wiąże się z dużym nakładem pracy".
Założenia regulaminu, który obowiązywać zacznie 1 stycznia 2015 roku, są proste: przestępstwa z niektórych paragrafów - np. gwałt, porwanie, ale i każde, nawet najmniejsze, oszustwo obligatoryjnie trafiać będą do prokuratur okręgowych z danego terenu.
Z kolei śledczy z prokuratur apelacyjnych badać będą wszystkie "przestępstwa przeciwko pokojowi i ludzkości", ale też - w każdym przypadku - przestępstwa z ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji oraz popełniane przez urzędników z podległego terenu. W przypadku gdańskiej apelacji jest to obszar od Słupska do Elbląga i od Gdańska do Włocławka.
Pomorscy prokuratorzy policzyli, że liczba spraw do rozpatrzenia dla Prokuratury Okręgowej i Apelacyjnej wzrośnie lawinowo. Według wyliczeń śledczych, jeśli zmiany obowiązywałyby już w 2013 roku, zamiast 139 spraw, do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku trafiłoby... 2831 spraw, a 66 spraw dla Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku zastąpiłoby 5829.
- Sprawa jednego fałszywego banknotu, na który dana osoba natrafia z reguły przez przypadek, od razu trafiać będzie do okręgówki, podobnie jak handel podrabianymi markowymi butami na bazarze. Z kolei jeśli złośliwa urzędniczka zgłosi na policję, że jej koleżanka wbrew przepisom np. wyniosła z magistratu dokument, sprawa trafi na biurko prokuratora apelacyjnego, który - dopiero jeśli po zapoznaniu się z nią uzna, że "zachodzi wypadek mniejszej wagi" - będzie mógł wysłać ją do prokuratury rejonowej - mówi nam jeden ze śledczych.
Pracownicy prokuratury zaznaczają, że oprócz "dociążenia" dziesiątkami śledztw, nowy regulamin oznaczać będzie dla prokuratorów apelacyjnych konieczność dojeżdżania z Gdańska na rozprawy i przesłuchania na przykład do Lipna, Radziejowa Kujawskiego czy Rypina.
Oficjalnie przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości tonują nastroje, choć i oni przyznają, że nowe zasady oznaczać mogą znaczne wydłużenie już dziś rozwlekłego czasu trwania postępowań sądowych.
- Prokuratorzy byli, są i będą gotowi do wykonywania powierzonych im obowiązków służbowych - zastrzega prok. Mariusz Marciniak, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku. - Zauważyć jednak należy, że określenie rodzajów spraw, którymi mają zajmować się prokuratury okręgowe i apelacyjne, w niewyobrażalnym stopniu dociąży ilościowo prokuratury okręgowe i prokuratury apelacyjne, co z uwagi na stosunkowo niewielką liczbę prokuratorów zatrudnionych w tych jednostkach znacząco, negatywnie wpłynie na wydłużenie czasu trwania postępowań.
I dodaje: Dłużej trwające śledztwa to dłuższe oczekiwanie na wymiar sprawiedliwości przez oskarżonych, na odszkodowania, zadośćuczynienia i nawiązki przez pokrzywdzonych oraz na grzywny i opłaty sądowe przez Skarb Państwa.
Prok. Marciniak zaznacza, że również koszty śledztw będą wyższe niż dotąd z uwagi na konieczność służbowych podróży i przewożenia akt pomiędzy odległymi komendami i komisariatami policji a prokuraturami.
Patrycja Loose, rzecznik prasowy ministra sprawiedliwości, pytana o nowy regulamin działania śledczych, zaznacza, że resort, przygotowując nowe przepisy dotyczące prokuratur okręgowych i apelacyjnych, "jednocześnie przyznał dużą swobodę szefom jednostek w kształtowaniu ich wewnętrznej organizacji".
- Docelowo ma to umożliwić zajmowanie się nowymi sprawami prokuratorom obecnie nieposiadającym własnego referatu orzeczniczego - mówi.
Więcej na ten temat w e- wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" z dn. 14.10.2014 na stronie prasa24.pl.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?