Gdański grafik stworzył plakat upamiętniający katastrofę

Artysta, przy wsparciu Urzędu Miasta w Sopocie, chciałby, aby plakaty trafiły do szerokiej liczby mieszkańców.

- Wszyscy jesteśmy poruszeni tym, co się stało pod Smoleńskiem. Każdy z nas szuka jakiegoś sposobu na wyrażenie swoich emocji. Ja jestem grafikiem, dlatego stworzyłem plakat. Powstał dość szybko - tłumaczy Jacek Staniszewski. - Plakat mówi o tym, że zamknęła się pewna klamra czasu.
Symbolika krzyża jest także dwuznaczna. Okazuje się bowiem, że lecący samolot rzuca cień o kształcie krzyża.

- Moja praca to taka graficzna notatka, jaką robią zazwyczaj reporterzy z miejsca zdarzenia - tłumaczy Staniszewski. - Ma przypominać o nieuchronności zdarzeń.

Grafik zrezygnował z jakichkolwiek honorariów związanych z powstaniem plakatu. Chce zaprosić do udziału w akcji jego rozpropagowania jak najwięcej firm i instytucji. Głównym zamierzeniem jest bowiem możliwość rozdawania go wszystkim zainteresowanym mieszkańcom i instytucjom.

-Dlatego szukamy drukarni. Jednej, kilku - każda pomoc będzie cenna. Szukamy też firm, osób , które chciałyby się zaangażować w tą akcję, oraz miejsc, takich jak słupy ogłoszeniowe, witryny, itp., w których będziemy mogli ten plakat wywiesić. Chętnie rozdamy go również mieszkańcom, aby wywiesili go w oknach i swoich domach, manifestując solidarność i współczucie wobec ofiar tragedii i ich bliskich - apeluje Wojciech Fułek, wiceprezydent Sopotu.

Im szybciej zgłoszą się chętni, którzy będą chcieli wesprzeć projekt, tym szybciej trafi on na ulice Trójmiasta.

Pomysł stworzenia plakatu "Katyń 1940 - 2010... nie zapomnimy" powstał też przy okazji stworzenia przez studentów gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych ponad 30 plakatów poświęconych głównie tematyce hospicyjnej. Zawisną one w środę w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie. To prace, które według zamysłu studentów i ich wykładowcy, Jacka Staniszewskiego, mają "odczernić" powszechne wyobrażenie o funkcjonowaniu hospicjum.