Wszystko z powodu jednego SMS-a z informacją o podłożeniu bomby, który dotarł do warszawskiej Straży Miejskiej.
- W wiadomości ktoś poinformował, że w Ikei znajduje się materiał wybuchowy. Nie było jednak mowy o tym, o które miasto chodzi, dlatego policjanci sprawdzali sieci tych sklepów w całej Polsce - mówi podkom. Magdalena Michalewska, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
W Gdańsku do akcji wkroczyli policyjni pirotechnicy wraz z przeszkolonymi psami, którzy przeszukiwali sklep. Poszukiwania ładunku wybuchowego zakończono o godz. 19.
- W przypadku Gdańska okazał się to być fałszywy alarm. W sklepie nie znaleziono żadnego materiału wybuchowego - informuje podkom. Magdalena Michalewska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?