Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Wypadek na ul. Rakoczego. 14 osób w szpitalu (ZDJĘCIA)

Anna Werońska
W poniedziałek rano na ul. Rakoczego na Morenie autobus ZKM zderzył się z samochodem ciężarowym. 14 pasażerów, w tym dziecko, przewieziono do szpitala. Na razie nie wiadomo, kto zawinił, a policja nadal bada przyczyny wypadku. Wiadomo, że kierowcy byli trzeźwi.

- Policjanci przez przeszło trzy godziny intensywnie pracowali na miejscu zdarzenia i od razu po przyjeździe rozpytali świadków, pasażerów, kierowcę samochodu osobowego i ciężarowego oraz kierowcę autobusu komunikacji miejskiej - informuje mł. asp. Aleksandra Siewert z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. - Policjanci przeprowadzili bardzo szczegółowe oględziny miejsca wypadku, co również pomoże nam w ustaleniu wszystkich okoliczności. Będziemy też przesłuchiwać wszystkie osoby pokrzywdzone, czyli pasażerów autobusu, którzy trafili do szpitali.

ZOBACZ ZDJĘCIA z tego wypadku

Większość poszkodowanych nie odniosła poważnych obrażeń i część z nich już ok. godz. 13, czyli prawie sześć godzin po wypadku, została wypuszczona do domu.

Do wypadku, w którym uczestniczył też samochód osobowy fiat panda, jadący tuż za ciężarówką, doszło, gdy autobus wyjeżdżał z zatoczki. Na Morenie powstały gigantyczne korki, a ruch powrócił do normy po około dwóch godzinach. Choć z początku mogło się wydawać, że to kierowca ciężarówki zawinił, bo nie ustąpił autobusowi, nie jest to oczywiste, bo jak mówią eksperci ruchu drogowego - tego typu wypadki nie są proste.

- Przepisy mówią, że w terenie zabudowanym powinno się umożliwić autobusowi włączenie się do ruchu, ale zapis ten nie jest jednoznaczny, bo kierowca nie musi nagle ostro hamować, by wpuścić autobus - tłumaczy Andrzej Pepliński, pełnomocnik dyrektora Pomorskiego Ośrodka Ruchu Drogowego ds. procesu egzaminowania. - Jeśli jednak ma trochę miejsca, powinien wpuścić autobus. Za to kierowcy autobusów nie powinni nadużywać tego przywileju - podkreśla.
Zniszczony miejski pojazd, z wybitą tylną szybą i lampami oraz pokrywą silnika, został przewieziony do zajezdni Zarządu Komunikacji Miejskiej.

Reda: Śmiertelny wypadek na Rekowskiej Górce. Trzy osoby nie żyją

- Teraz czekamy na przyjazd ubezpieczyciela i oględziny pojazdu, a później rozpocznie się naprawa - mówi Alicja Mongird, rzecznik ZKM w Gdańsku, i dodaje, że ZKM nie będzie zajmował się jakimikolwiek wyjaśnieniami czy dodatkowymi przesłuchaniami kierowcy autobusu linii 227, bo jest to zadanie policji.

Do podobnego - choć znacznie mniej groźnego wypadku - także z udziałem miejskiego autobusu doszło w kwietniu tego roku, zaledwie kilkaset metrów dalej od miejsca poniedziałkowego zderzenia, przy skrzyżowaniu ul. Rakoczego z Bulońską. Wówczas kierujący samochodem osobowym, próbując włączyć się do ruchu, zderzył się z jadącym ul. Rakoczego autobusem. Trzej pasażerowie autobusu i jeden z osobówki trafili do szpitala z lekkimi obrażeniami.

- Biorąc pod uwagę tak dużą liczbę osób pokrzywdzonych, jak w dzisiejszym zdarzeniu, w ostatnim czasie nie odnotowaliśmy jednak podobnego wypadku drogowego - przyznaje mł. asp. Aleksandra Siewert. - Prawie dwa lata temu, w lutym 2010 r., rannych zostało dziesięć osób, ale był to wypadek z udziałem dwóch tramwajów - zaznacza.

W tył stojącej wtedy na przystanku przy Operze Bałtyckiej "jedenastki" uderzył tramwaj linii 12. Sprawa ta nadal jest w toku i prowadzona jest w kierunku spowodowania katastrofy w ruchu lądowym.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki