Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Wybiegi w schronisku "Promyk" są pełne odchodów

Ewelina Oleksy
Robimy co w naszej mocy, by było czysto, ale z zimą  przegraliśmy - przyznają pracownicy
Robimy co w naszej mocy, by było czysto, ale z zimą przegraliśmy - przyznają pracownicy T. Bołt
Klatki dla zwierząt pełne odchodów i brodzące w nich psy - taki widok w gdańskim Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt "Promyk" zastał nasz czytelnik.

- To, co zobaczyłem, przeszło moje najgorsze oczekiwania. Można sobie wyobrazić, że takie miejsce to nie kurort wypoczynkowy, ale te warunki urągałyby nawet bytowi karalucha - twierdzi pan Sylwester, który chciał zaadoptować psa. W "Promyku" był w tym celu dwa razy. Najpierw pod koniec grudnia, później ostatniego dnia lutego. Wtedy też uwiecznił na zdjęciu to, co go zbulwersowało.

Pracownicy placówki mają żal, że mężczyzna sprawę nagłośnił, zamiast zwrócić się z uwagami do nich. Wtedy na miejscu wytłumaczyliby mu, że odchody, zwłaszcza te skute lodem, niełatwo jest usunąć. I że nie wystarzczy wziąć łopaty, by problem rozwiązać. Dlatego wybiegi odmrażali palnikamu, lali gorącą wodą i kuli kilofami.Tak, że nie czuli już rąk. Po to , by półmetrowa warstwa lodu wymieszanego z odchodami zniknęła. Nie wszędzie się udało.

- Widzimy, że jest brudno i tak będzie, dopóki zima nie odpuści - przyznaje Piotr Świniarski, kierownik "Promyka". - Robimy, co w naszej mocy, ale to jak walka z wiatrakami Sprzątaniem codziennie zajmują się cztery osoby, a my mamy 120 wybiegów na ogromnej powierzchni. Przy tak ekstremalnych warunkach niewykonalne jest oczyszczenie wszystkiego. Słońce pomoże zlikwidować nieczystości. W ciągu dwóch tygodni powinniśmy się z tym uporać.

Schronisko finansowane jest z miejskiego budżetu. W tym roku z powodu cięć dostało o 10 proc. mniej pieniędzy niż zwykle - w sumie 1, 5 mln zł. To musi wystarczyć na karmę, leczenie, a także koszty utrzymania. - Wydział Gospodarki Komunalnej Urzędu Miejskiego jest w stałym kontakcie z pracownikami schroniska. Razem zastanawiamy się co zrobić, by psi los był jak najlepszy. Niestety, brakuje pieniędzy - ubolewa Michał Piotrowski z gdańskiego magistratu.Podkreśla, że sytuacja placówki jest ciężka i miasto nie zamierza wyciągać konsekwencji wobec osób odpowiedzialnych za stan pokazany na zdjęciu. - Ciężko oczekiwać, że kilka osób poradzi sobie z bieżącym sprzątaniem wybiegów 500 psów - zaznacza Piotrowski i uczula, by do kwestii posiadania zwierzaka podchodzić mniej lekkomyślnie.

By takich obrazków było jak najmniej, miasto chce przeprowadzić w tym roku kampanię społeczną. Jej celem będzie zachęcenie ludzi do zabierania psiaków ze schronisk, a także uświadomienie im, że zwierzę to nie rzecz, którą można kupić na prezent a później wyrzucić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki