Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Uniwesytet Trzeciego Wieku przyciąga tłumy

Ewelina Oleksy
Na seniorów czekało 148 miejsc. Chętnych było więcej
Na seniorów czekało 148 miejsc. Chętnych było więcej Grzegorz Mehring
Gigantyczna kolejka od świtu, nerwowe uśmiechy i jęki zawodu. Tak w skrócie można podsumować rekrutację na Gdański Uniwersytet Trzeciego Wieku.

W poniedziałek mija termin zapisów uzupełniających dla nowych słuchaczy. Czyli osób, które zamiast spędzić emeryturę w bujanym fotelu, nadmiar wolnego czasu wolą spożytkować na naukę.

Sala Senacka UG przy ul. Bażyńskiego pękała w szwach, bo zainteresowanie aktywnych seniorów znacznie przerosło liczbę wolnych na uczelni miejsc. Na indeks liczyli wszyscy, ale blisko 100 osób odprawiono z kwitkiem. Powód to ograniczona liczba miejsc. Było ich 148.

- To kropla w morzu potrzeb, emerytów w mieście przybywa, a oferty zajęć ogranicza się do minimum. Jestem mocno zawiedziona - przyznaje Elżbieta Smolińska, z zawodu ekonomistka. Chciała się zapisać na język angielski i wykłady tematyczne. W tym semestrze nie będzie jej to jednak dane.
Rekrutacja na Gdański Uniwersytet Trzeciego Wieku oficjalnie trwała w godzinach 9.30-13.00. Miejsc zabrakło już o godz. 11. Każdy, kto przychodził później, mógł jedynie liczyć na ławkę rezerwowych.

- Zostało mi cierpliwie czekać. Mam nadzieję, że uda się przy okazji zapisów na semestr zimowy. Będzie mróz, to może ktoś zrezygnuje, bo nie każdemu chce się wtedy wychodzić z domu - śmieje się pani Smolińska.

Ci, którym szczęście wczoraj dopisało, nie kryli zadowolenia. - Świetnie, że mi się udało! Na emeryturze jestem od niedawna i muszę się czymś zająć. Uniwersytet daje wiele możliwości. Zapisałam się na podstawy psychologii, masaż i angielski -wymienia pani Grażyna.

W ciągnącej się przez salę kolejce dominowały kobiety, ale nie brakowało żądnych wiedzy panów. - Zapisałem się za namową żony, która sama skończyła już jeden semestr - podkreśla Tomasz Kuhnel, emerytowany inżynier budowy okrętów. I dodaje, że Uniwersytet Trzeciego Wieku to nie tylko okazja do wzbogacenia wiedzy, ale także do świetnej zabawy.

- Chodziłem z żoną na imprezy działającego przy szkole koła turystycznego i na wycieczki. Dawno nie poznałem tylu nowych ludzi - zachwala.

Oferta UTW jest bardzo bogata. Do wyboru jest pięć języków obcych, warsztaty fotograficzne, plastyczne, muzyczne, tai chi. Są też zajęcia ze śmiechoterapii. Każdy student wybiera najbardziej odpowiednie dla siebie lekcje i dopasowuje się do ustalonego planu.
- Przykro nam, że nie możemy zapisać wszystkich, ale szansa na dostanie się na zajęcia jeszcze będzie - przekonuje Ludwika Sikorska, pełnomocnik rektora ds. Gdańskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku.

Uczelnia prowadzi rekrutację co semestr, bo jak to w czasie studiów bywa, zawsze ktoś w trakcie odpada i zwalnia miejsce.

- Dlatego wszyscy spod tzw. kreski następną szansę będą mieli 8 lutego - zachęca Sikorska i przypomina, że na UTW nie ma ograniczeń wiekowych. - Warunek jest jeden. Trzeba być osobą nieaktywną zawodowo.

We czterech filiach GU Trzeciego Wieku studiuje ponad 1700 słuchaczy. W Gdyni liczba ta jest podobna, ale w tym roku mogło się tam zapisać aż 300 nowych osób. To dwa razy tyle, co w Gdańsku.

Uroczysta inauguracja roku akademickiego dla gdyńskich seniorów w piątek o godz.12 w auli Akademii Morskiej. Gdańsk startuje pięć dni później.

Przyjęłabym 1500 osób

Rozmowa z Ludwiką Sikorską, pełnomocnikiem rektora ds. Gdańskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku

Ile trzeba było czekać w kolejce, żeby zostać zapisanym na listę studentów?

Drzwi od sali rekrutacyjnej otwarte były od 9.30 do 13, ale od pracowników portierni wiem, że pierwsze osoby zaczęły się tu schodzić już po 3 w nocy. Mieliśmy tylko 148 wolnych miejsc, przyszło o blisko 70 chętnych więcej. Do tego trzeba doliczyć kilkadziesiąt telefonów. Decydowało więc miejsce w kolejce.

Skoro jest tak ogromne zainteresowanie, nie można powiększyć grupy?
Nie. Przeszkodą są warunki lokalowe. Aula wszystkich nie pomieści. I tak organizujemy już podwójne wykłady jednego dnia. Rozumiem zawód tych, którzy się nie dostali, ale to nie powód, żeby wylewali mi na głowę wiadro pomyj. Gdyby była taka możliwość, przyjęłabym nawet 1500 osób.

Które zajęcia są wśród studentów najpopularniejsze?
W tym semestrze najwięcej chętnych mamy na komputery, angielski, historię sztuki i zajęcia ruchowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki