Kartki zawierające dane, które powinny być zabezpieczone przed osobami postronnymi, leżały rozrzucone w budynkach przeznaczonych do rozbiórki w związku z budową nowej ul. Słowackiego. Funkcjonariusze zwrócili uwagę, że przy każdym nazwisku widniało imię kojarzące się z domowymi pupilami.
- Tak jakby dane dotyczyły właścicieli psów, kotów i innych zwierząt domowych - mówi Miłosz Jurgielewicz, rzecznik Straży Miejskiej w Gdańsku.
Znalezione dokumenty zostały przekazane policji.
- Na razie policjanci ustalają, jakie informacje znajdują się w dokumentach - tuż po otrzymaniu znaleziska mówiła wczoraj sierż. Aleksandra Malinowska z policji - zostanie wszczęte postępowanie wyjaśniające. Ustalimy, czy miało miejsce przestępstwo przeciwko Ustawie o ochronie danych osobowych.
Artykuł 51 ustawy określa karę, jaka grozi za nawet nieumyślne narażenie danych osobowych na zabranie przez osobę nieuprawnioną, zniszczenie ich lub uszkodzenie. Jest to kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do jednego roku.
Z uzyskanych przez nas informacji wynika, że dane zawarte w znalezionych dokumentach mogą stanowić np. kartotekę klientów któregoś z gabinetów weterynaryjnych. Mogły zostać porzucone przez pracowników lecznicy lub przez np. złodziei, którym dokumenty nie byłyby potrzebne. Jednak, jak ustaliliśmy, w ostatnim czasie w Gdańsku nie doszło do żadnego włamania do weterynarza.
Dane osobowe w ostatnich latach stały się pożądanym towarem. Znaleziona kartoteka z pewnością zainteresowałaby osoby lub firmy zajmujące się sprzedażą produktów i usług dla zwierząt domowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?