Rozprawa odbyła się w wyniku złożenia wniosku do sądu przez prezydenta - w trybie wyborczym. Zakaz publikowania w związku z referendum w Starogardzie Gd. materiałów, w tym ulotek, zawierających informację o tym, że Stachowicz jest emerytem, jest tylko jednym z postanowień sądu.
Marcin Wichert ma także opublikować na własny koszt w ciągu 48 godzin, na jednej z pierwszych czterech stron "Dziennika Bałtyckiego", oświadczenia o treści: "Inicjator referendum gminnego w sprawie odwołania Prezydenta Miasta Starogard Gdański Edmunda Stachowicza przed upływem kadencji - Marcin Wichert - oświadcza, że nieprawdziwa jest rozpowszechniona przez niego w ulotce zatytułowanej »Referendum Powiedz Tak« informacja o tym, że Edmund Stachowicz jest emerytem."
Sąd nie uznał jednak za zasadne innych kwestii podnoszonych przez Stachowicza - w ulotce jest np. informacja o ponad pięciu latach jego zaniedbań jako prezydenta.
- I tak mam satysfakcję, bo sąd uznał moje racje, że informacje o tym, iż jestem emerytem, są po prostu nieprawdziwe. A przecież mogły one sugerować, że pobieram emeryturę - mówi nam prezydent Stachowicz. Marcin Wichert nie komentuje decyzji sądu.
Inicjatorzy referendum twierdzą, że należy odwołać prezydenta, bo miasto pod jego rządami nie rozwija się. Edmund Stachowicz twierdzi, że referendum jest nieuzasadnione.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
