Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Śledztwo w sprawie nieprawidłowości w Urzędzie Miasta

Redakcja
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku wszczęła śledztwo w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa przez "członków kierownictwa Urzędu Miejskiego w Gdańsku i pracowników urzędu". Chodzi o zarzuty NIK zawarte dwa miesiące temu w raporcie dotyczącym gospodarowania gdańskimi nieruchomościami. NIK w styczniu złożył w tej sprawie doniesienie do prokuratury.

- 1 lutego zostało wszczęte śledztwo - potwierdza Grażyna Wawryniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej. - Ze względu na to, że postępowanie dotyczy kierownictwa urzędu, zwróciliśmy się do Prokuratury Apelacyjnej o wyłączenie nas z prowadzenia tej sprawy.

Nie wiadomo więc na razie, która prokuratura poprowadzi śledztwo. A jest ono następstwem raportu NIK, w którym kontrolerzy wycenili szkody przy transakcjach gruntami na 4,4 mln zł.

- Dopóki prokuratura nie zakończy działań, nie będziemy się wypowiadać - komentuje Emilia Salach-Pezowicz, szefowa biura prasowego UM Gdańsk.

We wniosku NIK do prokuratury nie padło ani jedno nazwisko urzędnika, ale 4,1 mln zł ze wspominanych 4,4 mln zł stanowiło odszkodowanie, jakie miasto wypłaciło firmie Mart-Grupa Inwestycyjna. Mart to następczyni Spółdzielni Mieszkaniowej Nowiec, której prezesem był Maciej Lisicki, wiceprezydent Gdańska, a wcześniej radny.

W 2004 r. nastąpiła zamiana gruntów. Nowiec sp. z o.o. (spółka powiązana ze spółdzielnią) przekazała miastu działkę przy ul. Dolne Młyny, a w zamian otrzymała działki przy Kartuskiej 5 i Strzeleckiej 7B. Spółka Mart wybudowała na tych działkach biurowce. Działka przy Dolnych Młynach znalazła się w posiadaniu SM Nowiec w 1999 r. na mocy ugody z miastem. Ugoda była pokłosiem wyroku sądowego - w momencie jego ogłaszania Lisicki nie był jeszcze radnym - przyznającego SM Nowiec Dolne Młyny jako użytkowanie wieczyste (kilka lat później, po zmianie planu zagospodarowania, Nowiec wystąpił o zamianę Dolnych Młynów i otrzymał działki przy Kartuskiej i Strzeleckiej). Na podstawie ugody Mart dostał odszkodowanie za spadek wartości działek. NIK twierdzi, że miasto nie musiało zawierać ugody m.in. dlatego, że jej treść była sprzeczna z planem zagospodarowania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki