Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk. Prokuratura zamknęła sprawy trzech zabójstw mężczyzn. Co je łączy?

Jacek Wierciński
Trzy akty oskarżenia w sprawie zabójstw zbiegły się w czasie w gdańskiej prokuraturze. Nie są to zbrodnie seryjnego mordercy. Winnego można raczej szukać w sklepie na półkach z alkoholem.

Metodyczny socjopata, który za każdym razem zostawia na miejscu zbrodni swój podpis, i przerażający, zamaskowany zwyrodnialec, przemykający ukryty w cieniu parkowej alei - to tylko dwa z popkulturowych wyobrażeń zabójców. Te malownicze portrety sprawdzają się w filmach, ale doświadczenia śledczych pokazują, że rzeczywistość bywa o wiele bardziej banalna (choć przez to wcale nie mniej przerażająca). Trzy akty oskarżenia, dotyczące zabójstw, zbiegły się w czasie, ale jak tłumaczą prokuratorzy, nie są ze sobą powiązane. Nie ma żadnego seryjnego zabójcy, chyba że winnego szukać będziemy na półkach sklepu monopolowego...
- We wszystkich trzech zakończonych ostatnio sprawach pojawia się alkohol, nóż, a sprawcą jest znajomy ofiary. Zresztą statystyki wyraźnie pokazują, że sprawcami zbrodni najczęściej są osoby znajome - zaznacza prok. Grażyna Starosielec, szefowa Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Śródmieście. - Mechanizm za każdym razem był podobny: w trakcie spożywania alkoholu dochodzi do sprzeczki, a oskarżony sięga po nóż. Zdarza się, że sprawca twierdzi później, że nie pamięta samego zdarzenia - dodaje.

Zabił. Nie wie dlaczego

28-letniego recydywistę Pawła T., skazanego wcześniej za pobicie, śledczy oskarżają o to, że na Oruni śmiertelnie ranił w szyję swojego znajomego.
- Zwłoki zostały ujawnione we wrześniu ubiegłego roku na terenie ogródków działkowych. Były w stanie zaawansowanego rozkładu, jak udało nam się ustalić, samo zabójstwo miało miejsce w czerwcu w jednym z mieszkań. Mogę tylko powiedzieć, że kilka osób spotkało się wówczas i wspólnie piło alkohol, część z nich odeszła, a podejrzany Paweł T. zdenerwował się i zadał ciosy nożem. Po zabójstwie ciało zostało przeniesione. Oskarżony przyznał się i złożył wyjaśnienia, chociaż nie umiał wskazać dokładnie przebiegu zdarzenia - mówi prok. Starosielec, która zastrzega, że ze względu na to, że sprawa dopiero trafiła do sądu, więcej szczegółów podać nie może.

Paweł T. został przebadany przez biegłych psychiatrów i uznany za poczytalnego. Śledczy nie ukrywają, że jeszcze zanim zostało wszczęte dochodzenie, oskarżony próbował zastraszyć jednego ze świadków i w związku z tym usłyszał też zarzut stosowania "gróźb karalnych".

Z nożem na kolegę

Bogusława T. z Pawłem T. łączy nie tylko pierwsza litera nazwiska. Jak ustalili śledczy, również w tym przypadku schemat był prosty: zakrapiana impreza, sprzeczka i ostre narzędzie...
- Oskarżony jest o to, że zadawał ofierze ciosy nożem w klatkę piersiową i plecy, co spowodowało krwotok wewnętrzny i w następstwie śmierć. 54-letni Bogusław T. częściowo przyznał się do winy - użycia noża, ale nie był w stanie podać przyczyny swojego zachowania - słyszymy od prokuratorów.

Zwłoki 63-letniego kolegi Bogusława T. zostały znalezione przez robotnika w zaroślach w Śródmieściu w październiku ubiegłego roku. Ta sprawa również trafiła już do sądu.

Winne... nieporozumienie

Mniej skomplikowane było śledztwo w sprawie innego zabójstwa, choć i tu motyw pozostaje zagadką. Nie wiadomo dokładnie, w jaki sposób konkubent zirytował Ewę Z. Wiadomo, że ratownicy z pogotowia, wezwani przez świadków w lutym tego roku do mieszkania na Stogach, nie mieli dużo do roboty. 49-latek leżał już martwy w kałuży krwi na podłodze mieszkania, z raną od pojedynczego ciosu nożem w plecy.
- Trudno to nawet nazwać awanturą domową. W mieszkaniu odbywało się spotkanie towarzyskie. Spożywano alkohol. Doszło do nieporozumienia. 41-letnia kobieta była poczytalna, przyznała się do popełnienia czynu, ale nie była w stanie opisać przebiegu samego zdarzenia - mówi prok. Starosielec.

Prokuratorzy zamknęli śledztwo w rekordowym tempie. O losie Ewy Z. zadecyduje Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe.

Alkohol nie rozgrzesza

Statystyki pokazują, że akty oskarżenia, skierowane do sądu w ostatnich dniach, właściwie wyczerpują roczną średnią liczbę zabójstw, które trafiają na biurka śledczych z Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Śródmieście. Obejmująca swoim zasięgiem także tzw. Gdańsk Południe instytucja w 2011 zamknęła cztery sprawy dotyczące zabójstw, w 2012 - dwa a w 2013 - żadnego. - Liczba zabójstw generalnie jest dosyć stała i nie ulega większym wahaniom - mówią śledczy.

Ogółem w pierwszym kwartale 2015 roku funkcjonariusze z Komendy Wojewódzkiej w Gdańsku odnotowali - na całym Pomorzu - 12 zabójstw. Statystyk dotyczących tego, ile z nich miało miejsce w gronie znajomych po alkoholu i pod wpływem impulsu wynikającego z nieporozumienia, nie ma.
- Tragedia bywa bardzo często skutkiem imprezy w gronie rodziny czy znajomych. Pamiętajmy, że alkohol nie zdejmuje odpowiedzialności karnej - mówi prok. Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. - Ustawodawca przewidział możliwość zdjęcia odpowiedzialności w wyjątkowych sytuacjach - na przykład, kiedy ktoś nieświadomie wypił alkohol po raz pierwszy w życiu, nie zdając sobie sprawy z tego, jak zareaguje jego organizm, ale to absolutnie wyjątkowe sytuacje i ja się z podobnym przypadkiem nie spotkałam - dodaje i podkreśla, że zdarzają się sprawy, w których bycie "po spożyciu" wpływa wręcz na zaostrzenie odpowiedzialności karnej - choćby w przypadku prowadzenia pojazdu.

Za zabójstwo grozi od 8 do 25 lat więzienia lub dożywocie. W szczególnych przypadkach - jeśli morderca działa pod wpływem "silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami" - sąd może zdecydować się na karę od roku do 10 lat za kratkami.

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki