Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Nie ma pieniędzy na przejście przy teatrze Miniatura

Anna Werońska
Miejsce, w którym było przejście, zagradzają barierki
Miejsce, w którym było przejście, zagradzają barierki Tomasz Bołt
Gdy w grudniu likwidowano pasy dla pieszych na al. Grunwaldzkiej we Wrzeszczu, przy teatrze Miniatura, mieszkańcy ostro protestowali. Przedstawiciele Urzędu Miejskiego i Zarządu Dróg i Zieleni obiecali więc, że z nowego, bezpiecznego przejścia korzystać będzie można we wrześniu.

Dokumentacja projektowa została już wykonana, ale na budowę ostatecznie zabrakło pieniędzy.

- Szacując kwotę potrzebną na tę inwestycję, jeszcze bez uwzględniania wszystkich szczegółów, zakładaliśmy 500-600 tys. zł, bo takie pieniądze wchodzą w grę przy budowie przejść - mówi Mieczysław Kotłowski, dyrektor ZDiZ w Gdańsku. - Biuro projektowe najpierw podało jednak kwotę 1,2 mln zł. Po kilku dniach udało się zejść do niecałych 900 tys. zł, ale nadal pozostaje finansowa luka na około 200 tys. zł.

Przedstawiciele ZDiZ podkreślają, że cały czas szukają inwestycji, na których można by zaoszczędzić i dołożyć do budowy przejścia. Urzędnicy Wydziału Programów Rozwojowych magistratu twierdzą tymczasem, że takie rozwiązanie nie jest możliwe - miasto oszczędza na budowę tunelu pod Martwą Wisłą. Przejście we Wrzeszczu, podobnie jak kilkanaście innych planowanych przedsięwzięć, jest kolejnym, których realizację trzeba z tego powodu zamrozić.

- Dołożymy wszelkich starań, by przejście powstało, choć na wrzesień nie ma szans. 200 tys. zł nie wydaje się być na tyle dużą kwotą, by miała wpływ na realizację wielomilionowej inwestycji, jaką jest budowa tunelu - dodaje Kotłowski.

Marcin Dawidowski, dyrektor WPR, poinformował już jednak, że z powodu brakujących środków na tunel w tym roku nie powstanie pierwsza w Polsce ulica rowerowa. - Jesteśmy w dość trudnej sytuacji, bowiem gmina zamraża szereg planowanych inwestycji po to, by sfinansować to bardzo ważne przedsięwzięcie - mówi.

Przejście zamknięto ze względu na bezpieczeństwo pieszych. Nie mieli tam miejsca, by zatrzymać się między dwiema ruchliwymi jezdniami al. Grunwaldzkiej oraz torami tramwajowymi. - Nie można czekać na tragedię. Trzeba stworzyć miejsce, w którym piesi nie będą zagrożeni - tłumaczył Tomasz Wawrzonek, kierownik działu inżynierii ruchu ZDiZ.

Nowy projekt przewiduje więc poszerzenie tzw. azylu i jednocześnie rozsunięcie dwóch części al. Grunwaldzkiej. Dodatkowe koszty budowy spowodowałby też fakt, że sygnalizację świetlną trzeba by podłączyć i skoordynować w taki sposób, by nie zmieniła się przepustowość ulicy, czyli aby samochody i tramwaje nie były niepotrzebnie zatrzymywane na czerwonym świetle.

Mieszkańcy nie kryją zdenerwowania, że pasy nie powstaną. Nie przekonują ich też argumenty urzędników, że dwa inne, najbliższe przejścia, znajdują się 230 i 300 metrów od Miniatury.

- To ogranicza swobodę poruszania się po mieście, szczególnie osobom starszym - mówi Krystyna Kobal, mieszkanka Wrzeszcza. - Latem jakoś dajemy sobie radę, ale mieliśmy nadzieję, że zimą nie będziemy musieli pokonywać dodatkowej odległości. Dla młodej osoby pół kilometra więcej nie stanowi różnicy, ale dla nas, szczególnie po oblodzonej nawierzchni, to prawdziwa bariera.

Choć początkowo urzędnicy w ogóle nie planowali przywrócenia w tym miejscu pasów, zmienili zdanie po liście, który do władz Gdańska wysłali mieszkańcy wraz ze stowarzyszeniem FRAG. - To pogwałcenie zasad współdecydowania mieszkańców o mieście, które przeczy licznym zapewnieniom z kampanii prezydenta Adamowicza na temat udziału społeczeństwa w kluczowych decyzjach dla ich najbliższego otoczenia - napisali.

Czytaj także: Teatr Miniatura pod lupą śledczych

Rozmowa z Michałem Szymańskim, prezesem Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej

W grudniu udało się Wam zmienić decyzję urzędników o likwidacji przejścia na zawsze. Teraz FRAG też będzie walczyć, by jednak pasy pojawiły się jak najszybciej?
Traktujemy władze Gdańska poważnie i wierzymy, że nowe przejście - zgodnie z obietnicą - będzie. Rozumiemy trudną sytuację związaną z budową tunelu i to, że niektóre inwestycje muszą poczekać, więc nie będziemy wszczynać protestów. Proponowalibyśmy zastosowanie pośredniego rozwiązania, czyli przejścia w takiej postaci, w jakiej było poprzednio, ale z sygnalizacją świetlną.

ZDiZ podkreśla jednak, że było ono zbyt niebezpieczne dla pieszych.
Należało chyba jednak zastanowić się jeszcze przed jego likwidacją, czy na wrzesień faktycznie będzie można wybudować nowe, a nie od razu zamykać istniejące. Bo mieszkańcy Wrzeszcza i tak przechodzą w tym miejscu przez al. Grunwaldzką, tyle że teraz przebiegają przez tory. Fakt, że jest to nielegalne, nie oznacza, że ludzie tego nie robią, a takie sytuację są znacznie bardziej niebezpieczne. Przestrzeń publiczną trzeba kształtować tak, by wszyscy mogli korzystać z niej bezkonfliktowo.

Zdaniem urzędników, sygnalizacja utrudniałaby płynny ruch samochodów i tworzyłyby się korki.
Obecnie we Wrzeszczu trwają remonty jezdni oraz torowisk i korki są tak czy inaczej, więc nie sądzę, aby przejście w znaczący sposób utrudniło poruszanie się kierowcom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki