Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk, Malbork: 300 tys. zł. zadośćuczynienia za prawie cztery lata w więzieniu

Tomasz Słomczyński
G. Mehring
Tomasz Kułaczewski, niesłusznie skazany i osadzony na prawie cztery lata więzienia za morderstwo, dostanie od Skarbu Państwa 300 tys. zł zadośćuczynienia za wyrządzoną krzywdę i 14 625 zł odszkodowania.

Tak we wtorek postanowił sąd. Kułaczewski żądał 500 tys. zadośćuczynienia, 15 tys. odszkodowania i renty.

W 2002 roku w Lisewie Malborskim został zamordowany 12-letni chłopiec. Otrzymał 17 ciosów nożem. To było zabójstwo na tle seksualnym.

Policjanci zatrzymali Tomasza Kułaczewskiego - niepełnosprawnego umysłowo 23-latka. O okolicznościach jego zatrzymania i sposobie pracy policji opinia publiczna dowiedziała się w czerwcu 2006 roku, kiedy Kułaczewski wyszedł na wolność.

- Policja obiecała mi komplet moro [mundur polowy - przyp. red.] - opowiadał wówczas. - Nawet dali mi go założyć. Po godzinie kazali zdjąć i w samym podkoszulku wpakowali mnie za kraty. Po dwóch dobach na twardej pryczy, w chłodnej celi każdy by się przyznał. A obiecywali też, że załatwią leczenie - mówił po wyjściu na wolność.
W opublikowanym w inter- necie liście do Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka Kułaczewski opisuje, jak policja kazała mu spać w zimnej celi bez ubrania, jak prokurator groził mu pobiciem, jeśli się nie przyzna.

Kułaczewski nie wytrzymał presji i przyznał się.
Pomimo że przed sądem nie podtrzymał zeznań, w których przyznaje się do winy, 12 listopada 2003 roku został skazany na 15 lat pozbawienia wolności. 13 maja 2004 roku Sąd Apelacyjny utrzymał wyrok w mocy. Tomasz Kułaczewski został osadzony w Areszcie Śledczym w Starogardzie Gdańskim.
- Na początku musiałem wypijać wszystko, co mi dawali współwięźniowie - wspomina. - To była taka próba, którą trzeba tam przejść. Podawali mi takie napoje, wszystko tam było, płyn do mycia naczyń, pasta do butów i wszystkie możliwe chemikalia. Potem rok "jechałem na szmacie", po każdym musiałem sprzątać. Nie chciałbym tego przeżyć jeszcze raz - opowiadał o swoim pobycie w kryminale.
Tymczasem w 2005 roku zostało zamordowane kolejne dziecko. Zatrzymano Piotra T. , który przyznał się do winy i... do zabicia chłopca w 2002 roku. Podczas wizji lokalnej bezbłędnie wskazał miejsce morderstwa w Lisewie Malborskim.

Stało się jasne, że Kułaczewski jest niewinny.
Niesłusznie skazany od razu po wyjściu z więzienia zapowiadał, że będzie zabiegał o rekompensatę finansową za cierpienia, których doznał za kratkami, gdzie - jak sam przyznawał - był bity, poniżany i wykorzystywany seksualnie.

Sprawa o odszkodowanie i zadośćuczynienie toczyła się w Sądzie Okręgowym w Gdańsku od maja 2007 r.

W tego typu sprawach zadaniem sądu jest określenie wysokości odszkodowania i zadośćuczynienia. To dwie różne sprawy. Kwotę odszkodowania dużo łatwiej można określić - należy obliczyć, jakie straty materialne, np. braki dochodów, są związane z danym zdarzeniem.
Wyrokiem sądu Kułaczewski otrzyma ze Skarbu Państwa 14 tys. odszkodowania - kwota ta została ustalona poprzez pomnożenie kwoty miesięcznej renty przez 48 miesięcy pobytu w więzieniu - skazany wówczas renty nie otrzymywał.

Inaczej jest z zadośćuczynieniem. Dla wskazania jego wysokości konieczne jest obliczenie wartości cierpienia - podanie konkretnej kwoty w pieniądzach. Sąd w tym przypadku bierze pod uwagę ból fizyczny, upokorzenie, jak również ewentualne straty związane z rozpowszechnianiem informacji o odbywaniu kary, szkodę na opinii. Sąd ustalił kwotę zadośćuczynienia na 300 tysięcy złotych.
Poza tym Kułaczewski żądał renty - jego zdaniem na skutek picia środków chemicznych w więzieniu musi stosować obecnie dietę i leczenie, co podwyższa koszty życia. Sąd nie uznał tego roszczenia.
Stronom przysługuje apelacja od orzeczenia sądu. We wtorek Tomasz Kułaczewski przyznał, że raczej nie będzie składał apelacji.

- Chciałbym kupić jakieś mieszkanie w bloku, skuter, resztę odłożyć na lokacie - mówił po wyjściu z sali sądowej.

Ile żądają
Czy kwoty, które uzyskał Kułaczewski, należy uznać za wysokie?
* W listopadzie 2009 r. w Opolu sąd przyznał 40 tys. złotych odszkodowania i zadośćuczynienia za trzy miesiące niesłusznego aresztu b. przewodniczącemu Fundacji Polsko-Niemieckiej "Pojednanie", którego oskarżono o korupcję.
* Sąd przyznał 75 tys. zł właścicielowi kantoru z Gdańska za 5 miesięcy niesłusznego aresztowania.
* Były minister sprawiedliwości Janusz Kaczmarek został zatrzymany w sierpniu 2007. Za kratkami spędził 2 dni. Zażądał odszkodowania i zadośćuczynienia w wys. 100 tys. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki