Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: ECS musi mieć siedemnaście mln zł rocznie na utrzymanie

Paweł Rydzyński
ECS będzie kosztować ok. 300 mln zł plus kilkanaście milionów rocznie na utrzymanie
ECS będzie kosztować ok. 300 mln zł plus kilkanaście milionów rocznie na utrzymanie
Jeden rok działalności Europejskiego Centrum Solidarności ma kosztować 17 mln zł. Nie ma szans, by centrum na siebie zarobiło - każdego roku będzie trzeba dołożyć do jego funkcjonowania ok. 13 mln zł! Wynika to z analizy ekonomicznej ECS, zrobionej podczas tworzenia studium wykonalności projektu.

Budowa ECS ma się zacząć w tym roku i wg planów potrwa trzy lata. Inwestycja kosztować ma prawie 300 mln zł, z czego dwie trzecie będzie finansować Unia Europejska. Projekt powstania czterech budynków na terenach postoczniowych wzbudza jednak skrajne emocje. Część opinii publicznej (wśród zwolenników są zarówno gdańscy radni PiS, jak i prezydent Adamowicz) przekonuje: w związku z tym że Gdańsk na całym świecie kojarzony jest z Solidarnością, powstanie ECS nie powinno podlegać dyskusji. Nie brakuje jednak opinii, że dziedzictwo "S" można kultywować taniej niż za 300 mln zł.

Zwolennikom tego drugiego poglądu mogą sprzyjać dane z analizy finansowej, do której dotarł "Dziennik Bałtycki". Wynika z niej, że w latach 2013-2017 koszty funkcjonowania ECS mają wynosić ok. 17 mln zł rocznie. Przychody, z działalności statutowej i komercyjnej, to średnio ok. 4-4,5 mln zł w skali roku. Resztę trzeba będzie dołożyć. Rocznie Pomorski Urząd Wojewódzki ma wspierać ECS kwotą 1,3 mln zł, Ministerstwo Kultury - 6 mln zł (tylko w 2015 roku ma to być 5 mln zł). Resztę - między 5,1 a 6,1 mln zł rocznie, ma wyasygnować gmina Gdańsk.

- Nie zdziwię się, jeśli mieszkańcy powiedzą, że pieniądze te mogłyby być wydatkowane na inne cele, takie jak remonty dróg czy budowa linii tramwajowych - mówi Bogdan Oleszek, szef Rady Miasta Gdańska (PO). - Oczekuję, że na lutowej sesji będzie przedstawiona analiza finansowa projektu.

Kilka miesięcy temu część radnych PO proponowała wstrzymanie budowy ECS i przeznaczenie środków np. na inwestycje transportowe. Paweł Adamowicz oświadczył jednak, że nie ma o tym mowy, a wstrzymanie budowy oznacza przepadek unijnej dotacji.

W ECS ma się znajdować m.in. muzeum i wystawy czasowe poświęcone Solidarności. Centrum będzie się też zajmować organizacją wydarzeń upamiętniających "S" oraz działalnością wydawniczą.
Władze Gdańska chronią środki na ECS, a kryzys wymusił odchudzenie innych punktów Wieloletniego Planu Inwestycyjnego. Z WPI wykreślono m.in. 57 mln zł przeznaczone na 2013 r. na rozpoczęcie budowy linii tramwajowej na Morenę (pierwsze środki, mniejsze o 20 mln zł, są zapisane na 2014 r.). Porównując zapisy w WPI z początku 2009 i 2010 r., warto zauważyć, że z planów na ten rok wykreślono m.in. budowę wybiegu dla lwów (5,5 mln zł) czy pływalni (5 mln), a np. środki na rewaloryzację ulic Głównego Miasta zmniejszono z 4,5 do 1,5 mln zł.

Porównaliśmy finanse ECS z kosztami funkcjonowania Muzeum Powstania Warszawskiego i obozu Auschwitz-Birkenau. Pierwsza placówka kosztowała w 2009 roku 17 mln zł, a władze stolicy przeznaczyły na nią 11,2 mln zł. Utrzymanie obozu(200 ha, 150 budynków) pochłonęło w ub.r. 31 mln zł, a muzeum zarobiło (głównie z biletów) ponad połowę tej sumy (16,2 mln zł).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki