Do zdarzenia doszło 7 grudnia 2009 r. w Bielkówku. 33-letni morderca spotkał się ze swoją ofiarą rzekomo w celu ustalenia współpracy biznesowej. Namówił Bogdana Ż. do spaceru po lesie. Gdy obaj oddalili się od drogi, Krzysztof D. zadał swojej ofierze kilkanaście ciosów łomem w głowę, zabijając na miejscu.
Następnie przywłaszczył 39 tys. zł, 750 rubli, a także karty bankomatowe i kluczyki do samochodu.
Dalszy rozwój wypadków nie był już po myśli zabójcy - nie udało mu się uruchomić samochodu zamordowanego. Lepiej poszło mu z przywłaszczonymi kartami bankomatowymi, za pomocą których jeszcze tego samego dnia wybrał łącznie 3630 zł.
Policja bardzo szybko namierzyła i ujęła sprawcę. W domowym kalendarzu Bogdana Ż. było pod feralną datą zapisane nazwisko mordercy oraz jego numer telefonu.
- Sprawca od razu przyznał się do winy - informuje Teresa Rutkowska-Szmydyńska, prokurator rejonowy w Pruszczu Gdańskim. - Wyrok sądu pierwszej instancji uważam za sprawiedliwy w stosunku do czynu oraz motywów zbrodni.
Wyrok Sądu Okręgowego w Gdańsku nie jest prawomocny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?