Gdańsk: Angielscy gentlemani w Łaźni

- Garnitur w świecie sztuki? To dziwactwo - skomentowali swój nienaganny wygląd, wzbudzając śmiech na widowni. - My chcemy być dziwni i szlachetni jednocześnie.

Gilbert & George. Dwoje w jedności, jak ich kiedyś nazwano. Wystawę tego znanego na całym świecie duetu artystów można oglądać w Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia w Gdańsku. Przygotowana we współpracy z British Council ekspozycja to 39 monumentalnych obrazów, które zajmują całą przestrzeń wystawienniczą Łaźni. Panowie osobiście dokonali wyboru dzieł i wykonali projekt aranżacji.

- Dużo w prezentowanych tu pracach ironii, dużo odnoszenia się do aspektów społecznych - mówi inicjator realizacji wystawy Jadwiga Charzyńska. - We wszystkich obrazach pojawia się motyw znany nam z dziecięcej zabawki zwanej kalejdoskopem. Kompozycja taka powoduje specyficzną grę graficzną. W większości tych dzieł panowie grają własnym ciałem, własnymi twarzami, wykorzystują także symbole władzy. W cyklu zaprezentowanym w Łaźni mocno eksponowana jest czerwono-biało- niebieska flaga brytyjska.

Według krytyka sztuki Michaela Bracewella: "... flaga brytyjska nazywana Union Jackiem, sama w sobie będąca abstrakcyjnym geometrycznym wzorem - dominuje nad całym cyklem barwnych, a jednocześnie niepokojących obrazów. Krzykliwy, wręcz zabawny symbol, bezbłędnie rozpoznawalny w przestrzeni międzynarodowej, rezonuje na miriadach społeczno- kulturowych częstotliwości, wraz ze wszystkimi swoimi znaczeniami, począwszy od dumy narodowej i ceremoniału po popkulturową obojętność i obywatelskie nieposłuszeństwo. Jego historyczna i symboliczna obecność jest jednocześnie kręgosłupem cyklu Jack Freak Pictures".

Gdańsk: Wystawa obrazów duetu Gilbert&George w centrum sztuki Łaźnia

Gilbert i George poznali się na studiach artystycznych w Londynie i zaprzyjaźnili, bo ponoć tylko George rozumiał kiepski angielski urodzonego we Włoszech Gilberta (nazwali to po latach "miłość od pierwszego wejrzenia"). Kojarzeni są z "żywymi rzeźbami" od czasu, kiedy w 1970 pomalowali swoje ciała złotą farbą, stanęli na stole i odegrali pantomimę do szlagieru "Underneath the arches". Do dziś tworzą zgrany artystyczny duet.

- Dla nich tak zwane normalne życie i zwykły człowiek to jest odniesienie do tego, co tworzą w sztuce - mówi Jadwiga Charzyńska.

Podkreślają swoje skromne pochodzenie i to, że mieszkają w East Endzie, dzielnicy, gdzie, jak uważają, wszystko się kończy i wszystko zaczyna. Dzielnicy, jak mówią, po której spaceruje się jak po powieści Dickensa. Tylko tam czują się jak u siebie. Tam mają przyjaciół. I wśród bogatych, i wśród zwykłych robotników czy sklepikarzy. To miejsce nieustannie ich inspiruje.

Przedstawiają się jako firma Gilbert & George. Nie używają swoich nazwisk. Nie mówią o swoim życiu osobistym, raczej demonstrują swoją wnikliwość w obserwowaniu współczesnego świata. - O ich sztuce można mówić, że jest i dwuznaczna, i absurdalna - dodaje Jadwiga Charzyńska. - Ale to w niej bezcenne, że poruszając często trudne sprawy, nikogo nie dotyka, a raczej powoduje refleksję.

Brit Cult Festival w Gdańsku

Wystawa Gilbert & George stała się pretekstem do zaprezentowania kultury brytyjskiej w szerszym wymiarze. Właśnie rozpoczyna się Brit Cult Festival. To seria towarzyszących wystawie wydarzeń kulturalnych, które przybliżą polskiemu odbiorcy najciekawsze współczesne zjawiska artystyczne Wielkiej Brytanii. Założeniem festiwalu jest prezentacja sztuki uznanych twórców, jak i twórczości młodej generacji. Więcej na - www.britcult.pl