Bytovia coraz bliżej degradacji. Piłkarze z Bytowa po słabej grze przegrali z GKS Jastrzębie

Bytovia walczy o utrzymanie w Fortuna I lidze i dla niej każdy mecz jest ważny. Nawet, kiedy rywal jest wyżej notowany, bo każdy punkt może być na wagę pozostania na zapleczu ekstraklasy. Nastroje w bytowskim zespole nie mogą być jednak dobre, bo drużyna nie może wygrać meczu od 8 września ubiegłego roku.

Podopieczni trenera Adriana Stawskiego zagrali zdeterminowani, aby wydrzeć jakieś punkty w rywalizacji z GKS Jastrzębie. Początek meczu był udany dla zespołu gości, którzy mądrze się bronili i szukali okazji, aby zaskoczyć defensywę rywali. Najpierw szansy bramkowej nie wykorzystał Łukasz Moneta, a następnie słupek uratował gospodarzy przed utratą bramki, po akcji Filipa Burkhardta. Wszystko zmieniło się w 37 spotkania, kiedy to Jakub Wróbel strzałem głową zdobył pierwszego gola dla GKS Jastrzębie. Bramka uspokoiła grę gospodarzy, którzy przejęli całkowicie kontrolę nad wydarzeniem ns boisku.

Druga połowa meczu to już pełna dominacja piłkarzy zespołu GKS Jastrzębie. W 68 minucie Wróbel wykorzystał błąd defensywy gości i strzelił swojego drugiego gol w tym spotkaniu. Bytovia straciła wiarę, że może w tym spotkaniu jeszcze coś ugrać i gra zespołu się posypała. Gospodarze za to grali już na pełnym luzie, a dzięki temu skutecznie. Kamil Adamek w odstępie trzech minut strzelił dwa gole i ustanowił wynik spotkania.

Do końca sezonu pozostaje coraz mniej meczów, a Bytovii poważnie grozi spadek do drugiej ligi, jeśli nie zacznie teraz wygrywać. Drużyna z Bytowa zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli, ale traci tylko jeden punkt do miejsca dającego utrzymanie.

Dusan Kuciak po meczu Lechia Gdańsk - Piast Gliwice: Piłka nie chciała wpaść do bramki Piasta