Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fortuna 1. Liga. Arka Gdynia gra dziś w Tychach z wymagającym przeciwnikiem

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Przemysław Świderski
Fortuna 1. Liga. Z niełatwym rywalem, GKS-em Tychy, zmierzą się dziś o godz. 20:30 na wyjeździe piłkarze Arki Gdynia. Dla żółto-niebieskich będzie to okazja, aby wyśrubować do siedmiu spotkań licznik ligowych pojedynków, w których podopieczni trenera Ryszarda Tarasiewicza nie zaznali smaku porażki.

Co więcej, pięć z sześciu ostatnich meczów gdynianie wygrali. Stąd apetyty wśród kibiców żółto-niebieskich na sięgnięcie po kolejne trzy punkty są spore.

Nie da się jednak ukryć, że pojedynek w Tychach może okazać się dla zawodników trenera Ryszarda Tarasiewicza jednym z trudniejszych wyzwań w rundzie rewanżowej. Działacze drużyny z Górnego Śląska od początku sezonu zapowiadają, że ich ambicją jest włączenie się do walki o awans do ekstraklasy. GKS Tychy ma też cały czas realne szanse, aby zameldować się w czołowej szóstce w ligowej tabeli. Ekipa prowadzona przez Artura Derbina traci obecnie zaledwie trzy punkty do Sandecji, zajmującej ostatnie miejsce, premiowane wraz z końcem rozgrywek udziałem w barażach. GKS Tychy ma też rozegrany pojedynek mniej od tego rywala. Tyszanie zdecydowanie mają jeszcze o co walczyć w tym sezonie. Choć Arka Gdynia będzie w dzisiejszym meczu faworytem, żółto-niebiescy nie mogą spodziewać się łatwej przeprawy na Górnym Śląsku.

Podopieczni trenera Artura Derbina udowodnili w poprzedniej kolejce, że mogą być groźni dla zespołów z ligowej czołówki. GKS Tychy, mierząc się z wiceliderem, Widzewem Łódź, przegrał co prawda na wyjeździe 1:2, jednak drugą bramkę stracił dopiero w ostatniej minucie meczu. Tyszanie napędzili stracha faworyzowanemu rywalowi. Niewiele też brakowało, aby odebrali Widzewowi dwa punkty, niezwykle potrzebne łodzianom w batalii o awans do ekstraklasy.

Warto ponadto pamiętać, że Arka Gdynia w rundzie jesiennej przegrała na własnym stadionie 0:1 z GKS-em Tychy. Żółto-niebiescy stracili gola już w trzeciej minucie gry. Końcówkę pierwszej połowy i całą drugą grali też w osłabieniu. Drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Adam Deja. Tego typu sytuacja z udziałem doświadczonego zawodnika Arki Gdynia dziś jednak w Tychach z pewnością się nie powtórzy. Adam Deja nie pojawi się na boisku. Defensywnego pomocnika żółto-niebieskich czeka przymusowa pauza, gdyż w ostatnim, wygranym 3:2 spotkaniu przeciwko Skrze Częstochowa, ukarany został czwartą już w tym sezonie, żółtą kartką.

Trwa głosowanie...

Kto powinien dziś zastąpić w podstawowym składzie żółto-niebieskich wykartkowanego Adama Deję?

Gdynianie przystępują do dzisiejszego pojedynku ze świadomością, że wczoraj wieczorem wicelider, Widzew Łódź, wygrał na wyjeździe 2:0 z GKS-em Katowice. Stąd jakakolwiek strata punktów oddali żółto-niebieskich od drugiego miejsca w tabeli, premiowanego wraz z końcem sezonu bezpośrednim awansem do ekstraklasy.

Arkowcy po meczu z GKS-em Tychy nie wracają nad morze. Już w niedzielę 10 kwietnia czeka ich bowiem kolejne, wyjazdowe starcie, z Puszczą Niepołomice. Działacze żółto-niebieskich postanowili więc oszczędzić zawodnikom wielogodzinnego powrotu do Gdyni, po zakończeniu którego należałoby znowu pakować walizki i wracać na południe Polski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki