Fontanna w Malborku została zniszczona przez samochód
Na plac z miejską fontanną w Malborku, która w sezonie turystycznym tańczy w rytm muzyki, nie można wjeżdżać samochodami. Obowiązuje oficjalny zakaz, więc już to powinno wystarczyć. Dodatkowo pl. Kazimierza Jagiellończyka jest otoczony barierkami. Jednak życie kolejny raz pokazało, że czasem to nie wystarcza. W piątkowy poranek (17 lutego) kierowca samochodu wjechał na plac i pod kołami auta zarwała się płytowa nawierzchnia.
Kierowca mógł nawet nie do końca zdawać sobie sprawy, że wjeżdża na fontannę, bo to instalacja podziemna. Po sezonie turystycznym woda nie tryska, więc cały teren wygląda po prostu jak zwykły plac. Oczywiście, nie zmienia to faktu, że przepisy zostały złamane. A zakaz jest właśnie po to, by chronić fontannę jako w tym przypadku delikatną technologię. Gdy płyty się załamują pod dużym ciężarem, to już nie ma mocnych - automatycznie oznacza to uszkodzenie instalacji.
Na fontannę wjechał samochód telefonii komórkowej, zarwały się dwie płyty. Będziemy występować o odszkodowanie od sprawcy – powiedział nam Józef Barnaś, wiceburmistrz Malborka.
Mandat 1500 zł za wjechanie na fontannę
Na miejscu pracowali funkcjonariusze policji i Straży Miejskiej. Już wiadomo, jak doszło do zniszczenia fragmentu fontanny.
- Informację otrzymaliśmy od dyżurnego Straży Miejskiej, który tę sytuację zauważył na kamerach monitoringu. Na miejsce pojechali policjanci drogówki, którzy ustalili, że w pobliżu fontanny prowadzone były prace w studzience (telekomunikacyjnej - dop. red.). Kierowca samochodu dostawczego iveco, wykonując manewr zawracania, wjechał na fontannę i doszło do jej zarwania. Sprawca został ukarany 1500-złotowym mandantem za jazdę po chodniku, bo tak traktowany jest plac Jagiellończyka - wyjaśnia st. asp. Sylwia Kowalewska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Malborku.
W przeszłości malborska fontanna dwukrotnie była uszkadzana przez kierowców, którzy wjechali w 2011 roku samochodem dostawczym, a w 2013 roku nawet ciężarowym na plac Jagiellończyka. W pierwszym przypadku doszło do tego tuż przed sezonem turystycznym, więc pokazy tańczącej wody mocno się przesunęły, a druga sytuacja miała miejsce w 2013 roku w środku sezonu.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?