Flavio Paixao, kapitan Lechii Gdańsk: Sobieraj? Życzę mu powodzenia. W Polsce będzie teraz jak w Szkocji i Anglii [rozmowa]

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Flavio Paixao, kapitan Lechii Gdańsk
Flavio Paixao, kapitan Lechii Gdańsk Fot. Karolina Misztal
Rozmowa z Flavio Paixao, kapitanem i napastnikiem Lechii Gdańsk, o jego kontuzji, powrocie do zdrowia, derbach z Arką Gdynia, wznowieniu ligi i jak spędzał wolny czas.

Jak Twoje zdrowie?

W tym tygodniu będę miał USG i zdecydujemy co i jak mogę robić w najbliższym czasie. Czuję się bardzo dobrze, ale czekam aż z moją stopą wszystko będzie w porządku na 100 procent.

CZYTAJ TAKŻE: Piękne partnerki piłkarzy Lechii Gdańsk ZDJĘCIA

Nie jesteś piłkarzem, który odnosi dużo kontuzji. Jak do niej doszło?

Mieliśmy trening indywidualny i biegałem w parku Reagana. Zrobiłem sprint i skręciłem stopę. Dość mocno, ale teraz jest już lepiej. Przed długim weekendem byłem dwa razy w klinice Rehasport, bo to już drugi tydzień od odniesienia kontuzji. Czekam do końca tygodnia i potem na wynik USG.

Pod koniec maja rozgrywki ligowe mają zostać wznowione. Od razu będą derby Trójmiasta, a kibice nie wyobrażają sobie tego, że mogłoby zabraknąć Ciebie w meczu z Arką.

Oczywiście patrzę optymistycznie i wierzę, że będą gotowy do gry w tym spotkaniu. To naprawdę dobry mecz na początek i tylko szkoda, że nie będzie kibiców. Wszyscy trenowaliśmy indywidualnie i jesteśmy bardzo pozytywnie nastawieni.

Jak się czujesz w roli kata Arki?

Derby to mecz, który ma inny smak, na pewno bardzo ważny. Dla mnie to kolejne spotkanie, w którym do zdobycia są trzy punkty. Jesteśmy gotowi do gry i bardzo się cieszę, że w końcu wrócimy na boisko.

Wiesz kto jest nowym trenerem Arki?

Nie.

Krzysztof Sobieraj. Przywitasz się z nim?

Życzę mu powodzenia.

CZYTAJ TAKŻE: Piękne sportsmenki z Pomorza [ZDJĘCIA]

Nie lubisz grać przy pustych trybunach. Lepiej jednak grać bez publiczności czy nie grać wcale?

Graliśmy bez kibiców mecz z Piastem Gliwice w Pucharze Polski i czuliśmy się jak na treningu. Jak nie ma kibiców, to nie ma emocji, święta, jest źle i smutno. Brakuje radości dzieci, które kochają piłkę nożną. Ta sytuacja oczywiście dotyczy całego świata, a nie tylko Polski. Czuć, że nie ma kibiców, że czegoś brakuje i jak nie nastawisz się, że to mecz, który musisz wygrać, to trudno jest o motywację. Jednak zakończenie teraz rozgrywek Ekstraklasy, to byłoby najgorsza decyzja. Musimy grać bez kibiców, nie ma wyjścia, ale bardzo dobrze, że wracamy i że są do tego stworzone warunki. Nie wiem co będzie za dwa, trzy miesiące. Może wszystko się unormuje i kibice wrócą, ale teraz to nie jest możliwe.

Masz już test na koronawirusa za sobą?

Miałem zrobiony dzisiaj rano, ale na wynik muszę poczekać.

Będziecie powoli wracać do treningów w grupach. To krok w kierunku wznowienia ligi.

Bardzo dobrze, że wracamy do treningów, na razie w grupach. Przez ostatnie blisko dwa miesiące brakowało nam piłki. Jestem szczęśliwy, że wracamy do gry i normalnych treningów na boisku. Musimy iść do przodu krok po kroku, mecz za meczem i zobaczymy co osiągniemy w lidze i w Pucharze Polski. Teraz będzie w Polsce jak w Szkocji albo Anglii, czyli mecze co trzy dni. Musimy być na to przygotowani.

Jakiego poziomu piłkarskiego w naszej lidze spodziewasz się po takiej nagłej przerwie?

Nie interesują mnie inne drużyny, bo najważniejsza jest Lechia. Trenowaliśmy każdego dnia, biegaliśmy i wykonywaliśmy ćwiczenia w domu. To ważne i dobre, bo we Włoszech zawodnicy musieli siedzieć pięć, sześć tygodni w domu i nic nie robili. My pracowaliśmy, biegaliśmy, był trening siłowy i z piłką, a to było bardzo ważne, żeby trenować według planu. Jeśli nic nie robisz, to po kilku tygodniach jest 20 razy trudniej wrócić.

EURO zostało przełożone, liga będzie grana na raty, a w niektórych państwach zakończona, przedłużenie sezonu i potem szybkie rozpoczęcie nowego. To będzie nowa piłkarska rzeczywistość?

Zobaczymy jak będzie, ale trzeba w tym wszystkim szukać rozwiązania. Może tak być, że po sezonie będą tylko dwa tygodnie przerwy i wrócimy do grania. To nasza praca i nie ma problemu. Trzeba mentalnie się przygotować, że to będą bardzo krótkie wakacje i szybko zacznie się nowy sezon. Taka jest sytuacja i trzeba się do niej dostosować.

Zamknięte granice, loty odwołane. Nie miałeś jak polecieć do Portugalii?

Chciałem polecieć, ale pozamykali granice, lotniska i zostałem w Gdańsku. Z bliskimi jestem cały czas w kontakcie przez wideo i różnego rodzaju komunikatory.

Nie nudziłeś się przez te blisko dwa miesiące?

To był prawdziwy trening mentalny, bo w takiej sytuacji ważne jest, aby myśleć pozytywnie . To jest test dla głowy, bo czas jest trudny. Jeśli nie myślisz pozytywnie, to będzie bardzo trudno. Trzeba było zostać w domu i być na to gotowym, a nie było łatwo. Biegałem i później resztę dnia miałem wolną. To był dobry czas, żeby uczyć się nowych rzeczy, pracowałem nad biznesem i czytałem dużo książek.

Kolejna polska WAG w Bayernie. Jerome Boateng spotyka się z Katarzyną Lenhardt

Krychowiak kończy z kadrą!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki
Dodaj ogłoszenie