Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Finał Komeda Jazz Festivalu 2014. W Polskiej Filharmonii Bałtyckiej gościły dwie znakomite grupy

Maja Korbut
Finał Komeda Jazz Festivalu 2014 w Polskiej Filharmonii Bałtyckiej
Finał Komeda Jazz Festivalu 2014 w Polskiej Filharmonii Bałtyckiej Przemek Świderski
Komeda Jazz Festival to wydarzenie upamiętniające wielkiego wizjonera polskiego jazzu, znakomitego kompozytora i pianistę. Nazywany "Chopinem polskiego jazzu" Krzysztof Komeda miał także wielki wpływ na rozwój międzynarodowej muzyki jazzowej. Wykreował własny styl, skomponował muzykę do 65 filmów, wydał 9 albumów. Choć od jego śmierci minęło już 45 lat, wciąż inspiruje kolejne pokolenia jazzmanów.

Jedną z postaci polskiej sceny jazzowej, która szczególnie stara się uhonorować pamięć Krzysztofa Komedy, jest pochodzący ze Słupska pianista jazzowy i kompozytor Leszek Kułakowski. To z jego inicjatywy 20 lat temu w Słupsku powstał Komeda Jazz Festival. 20 dotychczasowych edycji to koncerty znakomitych muzyków z polskiej i światowej sceny jazzowej.

Wśród wykonawców byli do tej pory m.in. muzycy, którzy wspólnie z Komedą nagrywali i koncertowali - Jan Ptaszyn Wróblewski, Tomasz Stańko czy Zbigniew Namysłowski. Komeda Jazz Festival przyciąga jednak całą śmietankę polskiego i zagranicznego jazzu, co roku oferując niezwykle ciekawe koncerty.

Finał tegorocznej, jubileuszowej edycji tradycyjnie odbył się w Gdańsku. W sali koncertowej gdańskiej Filharmonii Bałtyckiej gościły w sobotę dwie znakomite grupy. Jako pierwszy wystąpił pomysłodawca i inicjator festiwalu, Leszek Kułakowski z zespołem.

Tradycyjnie prezentował publiczności komedowskiego festiwalu swój najnowszy projekt. W tym roku był to materiał z wydanej zaledwie miesiąc temu najnowszej płyty artysty, zatytułowanej "Looking ahead". Ta płyta mocno podkreśla związek artysty z klasycznie rozumianą muzyką. Choć brzmi zdecydowanie jazzowo, klasyczna jest forma przypominająca długą, składającą się z wielu części suitę.
Klasyczne jest też w części skonkretyzowanie materiału dźwiękowego - na scenie niektórzy z muzyków korzystali z zapisów nutowych. "Looking ahead" to płyta niezwykle żywiołowa, ekspresyjna i energiczna. Chaotyczny niekiedy gąszcz dźwięków, jaki tworzy sześciu instrumentalistów (oprócz Leszka Kułakowskiego, także Tomasz Grzegorski, Piotr Kułakowski, Christoph Titz, Krzysztof Lenczowski i Tomasz Sowiński), układa się w wizję przyszłości według kompozytora.

Choć muzykom nie można zarzucić braku kunsztu, momentami brakowało mi pewnej świeżej energii czy widocznej radości, która sprawia, że trudno od wykonawców oderwać wzrok i uwagę.

Ten drobny brak szczególnie był wyraźny w zestawieniu z drugą częścią koncertu, którą wykonało amerykańskie trio The Bad Plus. Artyści dali rewelacyjny, spójny, mimo zróżnicowania, i fascynujący koncert. W ich wykonaniu zabrzmiały głównie własne kompozycje, choć zaprezentowali też tematy innych kompozytorów, nawet klasycznych. Przede wszystkim widać było, że muzycy świetnie się bawią, grając swoją muzykę, a publiczność przy tym bawi się równie dobrze - szkoda tylko, że przez zaledwie godzinę.

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki