Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Film "Droga na drugą stronę" wygrał Gdańsk DocFilm Festival

Henryk Tronowicz
Kadr z filmu "Droga na Drugą Stronę"
Kadr z filmu "Droga na Drugą Stronę" materiały promocyjne
Dobiegł końca jubileuszowy, X Gdański DocFilm Festival. Wygrał polsko-rumuński film "Droga na drugą stronę" w reżyserii Anca Damiana.

Impreza utrzymuje swoje pierwotne hasło: Godność i Praca, które przyświecało programowi poprzednich dziewięciu festiwali. W tym roku na gdański konkurs nadesłano ponad 200 filmów z całego globu. Do rywalizacji zakwalifikowano 21 dzieł z dwunastu krajów. W tym 8 polskich. A oprócz nich rumuńsko-polski dokument "Droga na Drugą Stronę", wyreżyserowany przez Ancę Damian. I to temu filmowi jury pod przewodnictwem Jacka Petryckiego przyznało Nagrodę Główną Festiwalu "Bramę Wolności", wraz z nagrodą finansową 10 tysięcy złotych.

"Droga na Drugą Stronę" dokument to szczególny. Relacja zza grobu. Na dodatek zrealizowana techniką animacji. Ta jednak doskonale wyostrza przebieg kompromitującego postępowania, które w krakowskim areszcie śledczym doprowadziło do śmierci 33-letniego Rumuna Claudiu Crulica, który został fałszywie oskarżony o kradzież portfela pewnego sędziego, mimo że wskazywał dowody świadczące o swojej niewinności. Crulic w areszcie podjął głodówkę, w jej wyniku zmarł (dodajmy, że nadal toczy się śledztwo przeciw trzem zamieszanym w tę sprawę lekarzom).

Czytaj także: Ponad 120 obrazów do obejrzenia na Gdynia Film Festival 2012

Zestawem, który dominował w tegorocznym konkursie, były dokumenty ilustrujące losy współczesnych dzieci i dorastającej młodzieży. Wyróżnieniem specjalnym jury nagrodziło film "Koniec lata" Piotra Stasika, który krąży wokół pytania, kiedy kończy się dzieciństwo, a zaczyna dorosłość. Na wyróżnienie zasługiwał też dokument Marcina Sautera "Na północ od Kalabrii". Twórca ożywia - trochę w stylu "Rejsu" Marka Piwowskiego - infantylny styl bycia polskiej prowincji. Mieszkańcy zżeranego nudą miasteczka, którego poetycko natchniony burmistrz "sławi mury jako cuda architektury", a grupa matron szykuje wystawienie "Żołnierza królowej Madagaskaru", mogą budzić wesołość. To jednak wrażenie powierzchowne. W podtekście Sauter podsuwa szersze spojrzenie na sens życia.

Wyjątkowo przejmujący jest indyjsko-brytyjski film "Mały maratończyk" Gemmy Atwal. Autorka opowiada o niewiarygodnych losach kilkuletniego chłopca z Orissy, który bił rekordy w biegach maratońskich. Trener, posądzany o wykorzystywanie malca, staje się przedmiotem nagonki z tragicznym finałem.

Inaczej dzieje się w polskim dokumencie "Planeta Kirsan". Magdalena Pięta sfilmowała przyjęty w Republice Kałmucji system kształcenia młodziutkich szachistów. Szachownica nieprzypadkowo składa się z 64 pól. W sekwencji DNA też istnieją 64 wariacje.

Wydarzeniem na festiwalu były projekcje czterech wielogodzinnych filmów fabularnych z Bollywood (oraz dziesięciu krótkometrażówek). Na festiwalu - co cieszy nadzwyczaj - dopisała wspaniała frekwencja. Nawet pojemne gdańskie kino Neptun pękało w szwach. Kinowy dokument ma się dobrze.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki