Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Filip Zekavicić odchodzi z Asseco. Do Gdyni może wrócić Adam Hrycaniuk

Paweł Durkiewicz
Przemek Swiderski/Polskapresse
Zaledwie niecałe trzy miesiące potrwała przygoda Filipa Zekavicicia z Asseco Gdynia. Kontrakt 21-letniego serbskiego środkowego został rozwiązany za porozumieniem stron, co oznacza, że gdyńska ekipa ma już tylko jednego nominalnego centra - Romana Szymańskiego.

Mierzący 210 cm wzrostu Zekavicić rozegrał w Gdyni 6 meczów, w których niczym szczególnym nie zaimponował. Na parkiecie przebywał średnio niecałe 10 minut i w tym czasie zdobywał 2,7 punktu i 2,5 zbiórki. Ostatnio nie grał w ogóle ze względu na kontuzję.

Kto zastąpi Zekavicicia? Tego jeszcze nie wiadomo, jednak po pożegnaniu z Serbem od razu pojawiły się pogłoski o powrocie do Gdyni Adama Hrycaniuka. Środkowy, który występował w Asseco Prokomie przez poprzednie pięć sezonów, związał się w lecie ze Stelmetem Zielona Góra, jednak w ekipie mistrza kraju nie wiedzie mu się najlepiej. Co istotne, jego kontrakt kończy się wraz z końcem roku kalendarzowego, dzięki czemu już w styczniu będzie miał możliwość zmiany klubu. Trener David Dedek nie chce komentować tych spekulacji.

- Nie ma o czym mówić. Oczywiście, na razie jesteśmy osłabieni pod koszem, ale nie chcemy robić żadnych ruchów na siłę. Pogramy jeszcze przez jakiś czas w tym składzie, a potem zobaczymy, czy ktoś nas wzmocni - wyjaśnia słoweński szkoleniowiec.

Już jutro gdynian czeka rewanżowy mecz z Anwilem Włocławek w pierwszej rundzie Pucharu Polski. W pierwszym meczu zwyciężyła ekipa z Kujaw (75:68).

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki