Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Felieton: Znikające pielęgniarki

Joanna Surażyńska
Pielęgniarki nie mają łatwej pracy. To mnóstwo obowiązków, ciągły stres, odpowiedzialność za pacjentów, a do tego zarobki, które nie dają satysfakcji. To problem nie tylko Kościerzyny, ale i całego kraju. Jak w tej sytuacji być zawsze pomocną i uśmiechniętą pracownicą?

Nie dziwię się, że szala goryczy się przelała. Gdy porównamy zarobki naszych pielęgniarek i tych z innych krajów UE, można to podsumować krótko - wielka przepaść. Nic dziwnego, że wiele pań wyjeżdża do pracy np. do Niemiec czy Anglii. Pielęgniarki coraz częściej znikają z naszych szpitali.

Na pewno temat trzeba potraktować poważnie, bo skoro średnia wieku pielęgniarek wynosi 47 lat, to nie jest zbyt optymistyczna prognoza na przyszłość. Jeśli ten zawód nie stanie się atrakcyjny i dobrze płatny, to nie ma szans, by młodzi uczyli się w tym kierunku.

A jeśli już, to owszem, wyuczą się w Polsce, by wyjechać za granicę i tam zarabiać na życie. Choć wiadomo, że zawód pielęgniarki to oczywiście powołanie, jednak rachunki trzeba płacić. A nie ma nic gorszego niż praca, która jest źródłem narastającej frustracji. Jak pisał Wacław Berent: "Cierpliwość i praca jednych uszlachetniają a drugich wzbogacają." Pielęgniarkom przydałyby się także pieniądze, a nie tylko satysfakcja z tego, że wybrały szlachetny zawód.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki