Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ewakuacja polskich marynarzy ze statku we Francji

Dorota Abramowicz
www.ouest-france.fr
W piątek o godzinie 2:15 w nocy francuskie służby ratownicze ewakuowały sześciu polskich marynarzy ze statku "Union Neptune", płynącego z Bordeaux do Rotterdamu. Na pokładzie było sześciu polskich marynarzy.

Około 45 kilometrów na zachód od Coubre doszło do dramatycznego, sięgającego 60 stopni przechyłu należącej do norweskiego armatora jednostki. Sześcioosobowa załoga, złożona z Polaków , powiadomiła o niebezpiecznej sytuacji służby ratownictwa morskiego w Bordeaux.

O godzinie 3 w nocy rozpoczęła się akcja ratunkowa. Pomimo trudnych warunków warunkach, śmigłowiec "Dauphin", należący do francuskiej Marynarki Wojennej, podjął z pokładu za pomocą specjalnych wyciągarek całą załogę.

Jeden z polskich marynarzy z powodu hipotermii trafił do szpitala w Rochefort koło Bordeaux, pozostałym nie zagra za niebezpieczeństwo. Wszyscy znależli sie pod opieką francuskich służb ratownictwa morskiego.

"Union Neptune" jest niewielką, 87-metrową jednostką, wybudowaną w 1985 r. Pływa pod tzw. tanią banderą Wysp Cooka. Jak podała Prefektura Morska z Bordeaux, w ładowniach statku znajdowały się 2 082 tony tlenku żelaza. Według informacji przekazywanej przez Francuzów ładunek nie stanowi zagrożenia dla środowiska morskiego. W miejsce położenia wraku ruszył już holownik "Abeille Langwedocja", dryfującą jednostkę asekuruje śmigłowiec "Dauphin".

Czytaj także: Pomorze: Przybywa masowców i miejsc pracy dla marynarzy

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki