Nasi zachodni sąsiedzi od samego początku prezentowali się lepiej. Dość szybko wypracowali sobie kilkubramkową przewagę, lecz mimo to nie tracili koncentracji i w dalszym ciągu ją powiększali. Ich motorem napędowym był Tobias Reichmann.
Prawoskrzydłowy grający na co dzień w Vive Tauronie Kielce trafiał do siatki zarówno z gry, jak i z rzutów karnych.
Węgrzy bardzo słabo radzili sobie w ataku pozycyjnym, a kontrataków właściwie nie wyprowadzali. Całą pierwszą połowę kończyli swoje akcje albo rzutem ze środka, albo dograniem - najczęściej niecelnym - do obrotowego. Ani razu (!) nie zdecydowali się na podanie do któregoś ze skrzydłowych. Niemcy szybko się w tym połapali i praktycznie uniemożliwili „Madziarom” dochodzenie do pozycji rzutowych.
W drugich 30 minutach nic się zmieniło. Wspierani przez ponad 100-osobową grupę kibiców Węgrzy byli tylko tłem dla rozpędzonych szczypiornistów zza Odry. Co gorsza, w ich postawie wyraźnie brakowało wiary i zaangażowania. Najżywiej reagującą postacią w węgierskiej kadrze był… trener Tałant Dujszebajew. Hiszpan nie mógł uwierzyć w to, co wyprawiał jego zespół.
Ostatecznie Niemcy wygrali 29:19 i dopisali sobie kolejne 2 „oczka”. Kolejne, ponieważ awansowali do II fazy dzięki zajęciu drugiego miejsca w grupie „C” i zmagania na tym etapie rozpoczęli z 2 pkt. Węgrzy do Wrocławia przyjechali z Gdańska, gdzie swoje mecze w I fazie rozgrywała grupa D. Zajęli w niej trzecie miejsce, więc do zmagań w Hali Ludowej przystąpili z zerowym dorobkiem. Porażka sprawiła, że nie mają już szans na awans do półfinału.
***
Z kolei w drugim piątkowym meczu Szwedzi zremisowali z Rosjanami. Nie da się jednak ukryć, że Sborna na własne życzenie straciła punkt w tym pojedynku. Jeszcze na 10 sekund przed końcem meczu prowadziła bowiem z rywalem jedną bramką i miała nawet piłkę po swojej stronie, ale ją straciła i pozwoliła rywalom skutecznie skontratakować.
Niemcy - Węgry 29:19 (17:9)
Niemcy: Lichtlein, Wolff - Sellin 2, Lemke, Reichmann 5/4, Wiede 6, Pekeler 2, Weinhold 3, Strobel, Schmidt, Fath 3, Dahmke 3, Ernst 1, Pieczkowski 1, Dissinger 1, Kohlbacher 2.
Węgry: Bartucz, Mikler - Schuh, Pasztor 1, Ivancsik, Gazdag, Hornyak 2/2, K. Nagy 2, L. Nagy 3, Jamali 2, Faluvegi 1, Zubai 1, Banhidi 3, Borsos, Ancsin 2, Bodo 2.
***
Szwecja - Rosja 28:28 (15:15)
Szwecja: Andersson, Appelgren - Olsson, Kallman 5, Ekberg 3, L. Nilsson 2, Kondradsson 2, Karlsson, Jakobsson 8, Petersen, Stenmalm, Cederholm, Ostlund 4, Zachrisson 1, A. Nilsson 1, Nielsen 1.
Rosja: Bogdanow, Kirejew - Sziszkariew 3, Kovaliew, Czernoiwanow 2, Atman 1, Gorbok 3, Czipurin 1, Kalarasz 1, Szelmenko 3, Daszko, Buzmakow, Dibirow 7, Soroka 3, Czeliszew, Żytnikow 4.
Follow https://twitter.com/baltyckisportDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?