Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Euro 2016: Niemcy rozbili Węgrów, Szwedzi zremisowali rzutem na taśmę [WYNIKI]

Piotr Janas (AIP), ŁŻ
Pawel Relikowski / Polska Press
W pierwszym meczu II fazy mistrzostw Europy w piłce ręcznej w Hali Ludowej Niemcy gładko pokonali Węgrów 29:19 (17:9). Z kolei w drugim meczu Szwedzi, po świetnym finiszu, zremisowali z Rosjanami 28:28.

Nasi zachodni sąsiedzi od samego początku prezentowali się lepiej. Dość szybko wypracowali sobie kilkubramkową przewagę, lecz mimo to nie tracili koncentracji i w dalszym ciągu ją powiększali. Ich motorem napędowym był Tobias Reichmann.

Prawoskrzydłowy grający na co dzień w Vive Tauronie Kielce trafiał do siatki zarówno z gry, jak i z rzutów karnych.
Węgrzy bardzo słabo radzili sobie w ataku pozycyjnym, a kontrataków właściwie nie wyprowadzali. Całą pierwszą połowę kończyli swoje akcje albo rzutem ze środka, albo dograniem - najczęściej niecelnym - do obrotowego. Ani razu (!) nie zdecydowali się na podanie do któregoś ze skrzydłowych. Niemcy szybko się w tym połapali i praktycznie uniemożliwili „Madziarom” dochodzenie do pozycji rzutowych.

W drugich 30 minutach nic się zmieniło. Wspierani przez ponad 100-osobową grupę kibiców Węgrzy byli tylko tłem dla rozpędzonych szczypiornistów zza Odry. Co gorsza, w ich postawie wyraźnie brakowało wiary i zaangażowania. Najżywiej reagującą postacią w węgierskiej kadrze był… trener Tałant Dujszebajew. Hiszpan nie mógł uwierzyć w to, co wyprawiał jego zespół.

Ostatecznie Niemcy wygrali 29:19 i dopisali sobie kolejne 2 „oczka”. Kolejne, ponieważ awansowali do II fazy dzięki zajęciu drugiego miejsca w grupie „C” i zmagania na tym etapie rozpoczęli z 2 pkt. Węgrzy do Wrocławia przyjechali z Gdańska, gdzie swoje mecze w I fazie rozgrywała grupa D. Zajęli w niej trzecie miejsce, więc do zmagań w Hali Ludowej przystąpili z zerowym dorobkiem. Porażka sprawiła, że nie mają już szans na awans do półfinału.

***

Z kolei w drugim piątkowym meczu Szwedzi zremisowali z Rosjanami. Nie da się jednak ukryć, że Sborna na własne życzenie straciła punkt w tym pojedynku. Jeszcze na 10 sekund przed końcem meczu prowadziła bowiem z rywalem jedną bramką i miała nawet piłkę po swojej stronie, ale ją straciła i pozwoliła rywalom skutecznie skontratakować.

Niemcy - Węgry 29:19 (17:9)

Niemcy: Lichtlein, Wolff - Sellin 2, Lemke, Reichmann 5/4, Wiede 6, Pekeler 2, Weinhold 3, Strobel, Schmidt, Fath 3, Dahmke 3, Ernst 1, Pieczkowski 1, Dissinger 1, Kohlbacher 2.

Węgry: Bartucz, Mikler - Schuh, Pasztor 1, Ivancsik, Gazdag, Hornyak 2/2, K. Nagy 2, L. Nagy 3, Jamali 2, Faluvegi 1, Zubai 1, Banhidi 3, Borsos, Ancsin 2, Bodo 2.

***

Szwecja - Rosja 28:28 (15:15)

Szwecja: Andersson, Appelgren - Olsson, Kallman 5, Ekberg 3, L. Nilsson 2, Kondradsson 2, Karlsson, Jakobsson 8, Petersen, Stenmalm, Cederholm, Ostlund 4, Zachrisson 1, A. Nilsson 1, Nielsen 1.

Rosja: Bogdanow, Kirejew - Sziszkariew 3, Kovaliew, Czernoiwanow 2, Atman 1, Gorbok 3, Czipurin 1, Kalarasz 1, Szelmenko 3, Daszko, Buzmakow, Dibirow 7, Soroka 3, Czeliszew, Żytnikow 4.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki