Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Etatowa reprezentantka

Redakcja
Z Karoliną Tymińską, siedmioboistką AZS AWFiS Gdańsk rozmawia Paweł Kowalski.

Kto i gdzie namówił cię do uprawiania wieloboju lekkoatletycznego? Ile lat startów w tej trudnej, złożonej konkurencji masz za sobą?
Namówił mnie pan Jerzy Walczak z Zielonej Góry. Miało to być chwilowe, ponieważ chciałam zostać skoczkinią w dal. Szkoleniowiec uzasadniał swoją sugestię twierdzeniem, że trening wieloboju ma te zalety, iż jest ogólnorozwojowy, a to bardzo cenne dla młodego zawodnika. Tak połknęłam wielobojowy "haczyk". Arkana siedmioboju opanowuję od dziewięciu lat.

Czy uważasz swój start na igrzyskach w Pekinie za udany?
W stolicy Chin wynikiem 6428 punktów zajęłam siódme miejsce. Jest to moje największe osiągnięcie. Szczerze mówiąc mierzyłam w lepszą lokatę, ale widocznie muszę jeszcze niejeden element doszlifować i efektywniej potrenować, by było lepiej.

Powiedz więc, jakie są twoje mocne strony wieloboju, a jakie elementy musisz poprawić?
Moje plusy, to skok w dal, biegi na 200 i 800 metrów oraz pchnięcie kulą. Muszę natomiast poprawić rzut oszczepem, bieg płotkarski i skok wzwyż. Tu drzemią we mnie jeszcze rezerwy.

Czy uprawianie siedmioboju jest bardzo kontuzjogenne?
Siedmiobój jest złożoną konkurencją, ale mądrze prowadzony pod względem treningu i odnowy biologicznej zawodnik może uniknąć poważnych kontuzji.

Przypomnij, co stało się na mistrzostwach Europy 2006 roku w Goeteborgu. Nieco wcześniej na zawodach Pucharu Europy w Arles uzyskałaś przecież bardzo dobry wynik 6402 pkt, przegrywając wówczas tylko ze swoją znakomitą imienniczką ze Szwecji, Karoliną Kluft...
Niestety, w Goeteborgu nie ukończyłam pierwszej konkurencji. Za mało dokładny był dobieg do płotka. W trakcie sezonu trener zmienił mi liczbę kroków z ośmiu na siedem i stąd wzięła się niedostateczna precyzja w dobiegu. Był to mój pierwszy start w tak prestiżowej imprezie seniorskiej i zabrakło doświadczenia.
Czy rywalizacja z Kamilą Chudzik jest dla ciebie korzystna, dopinguje czy przeszkadza?
Ta rywalizacja jest dla mnie motywująca.

Jakie cele sportowe przyświecają ci w 2009 roku?
Starty w mistrzostwach świata w Berlinie, akademickich mistrzostwach świata i halowych mistrzostwach Europy. Chcę w tych imprezach zająć jak najlepsze miejsca.

Do igrzysk olimpijskich 2012 roku w Londynie droga wprawdzie jeszcze dość daleka, ale czy medal w stolicy Anglii jest w twoim zasięgu?
Zdobycie tam medalu olimpijskiego, to mój główny cel. Już tegoroczne igrzyska w Pekinie wykazały, że jest to w moim zasięgu.

Nie samą lekkoatletyką zapewne żyjesz. Jakie są twoje pozasportowe zainteresowania, pasje? Wierzysz w przeznaczenie, czy też uważasz, że o wszystkim musi zadecydować wyłącznie talent, wsparty ciężką pracą treningową?
W wolnych chwilach czytam książki i poradniki. Interesuje mnie zwłaszcza tematyka związana ze zdrowiem. Jak większość kobiet, spotykam się ze znajomymi i lubię czynić zakupy. Moim talizmanem jest mały różaniec, który otrzymałam od zmarłego brata. Ten talizman dodaje mi sił. Mam też zawsze przy sobie zdjęcia bliskich osób. Wierzę w przeznaczenie, ale bardzo istotny jest oczywiście talent, wsparty uporczywą pracą.

Karolina Tymińska urodziła się 4 października 1984 roku. Ma 175 cm wzrostu, waży 69 kg. Jest panną, studentką AWFiS w Gdańsku. Trenuje ją Marek Kubiszewski. Jej rekord życiowy w siedmioboju lekkoatletycznym wynosi 6428 punktów. Jest wielokrotną mistrzynią Polski, na otwartym stadionie i w hali. Zapisała na swoim koncie 15 startów w prestiżowych imprezach europejskich i światowych. Reprezentowała Polskę na igrzyskach olimpijskich 2008 r. w Pekinie, zajmując na nich siódme miejsce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki