Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Eryk Jóźwiak, menedżer Wybrzeża Gdańsk: Psychika zawodników odgrywa niebagatelną rolę. Przez nią wyniki szybują lub szybko idą w dół

Rafał Rusiecki
Rafał Rusiecki
Żużlowcy Zdunka Wybrzeża Gdańsk przed półfinałowym meczem z Cellfastem Wilkami Krosno (5.09.2021)
Żużlowcy Zdunka Wybrzeża Gdańsk przed półfinałowym meczem z Cellfastem Wilkami Krosno (5.09.2021) Jakub Steinborn
Rozmowa z Erykiem Jóźwiakiem, menedżerem Zdunka Wybrzeża Gdańsk, o nauce płynącej z sezonu 2021, o nastawieniu do trudniejszego sportowo sezonu 2022, rozmowach transferowych oraz tym, co w sporcie żużlowym staje się być najważniejsze.

Zdunek Wybrzeże Gdańsk dopina skład na sezon 2022

Co słychać w klubie?
Pracujemy, przygotowujemy się do sezonu 2022. Będzie on chyba jeszcze bardziej wymagający niż ten zakończony. Pod względem finansowym, jak i sportowym. Czeka nas ogrom pracy.

Do pierwszoligowego koszyka wpada między innymi mocny rywal, czyli Falubaz Zielona Góra. Spadkowicz z PGE Ekstraligi to uznana żużlowa marka.
Wydaje mi się, że nie ma różnicy, kto spada z Ekstraligi, bo zawsze to mocny rywal. Nie ma różnicy, czy byłby to klub z Grudziądza, czy właśnie „Zielonka”. Na pewno będzie to jeden z faworytów ligi, a mnie to cieszy. W tym sezonie wszystkie oczy były skierowane na nas, a teraz będziemy mogli spokojnie wykonywać swoją pracę i to inni będą musieli udowodnić, że chcą rządzić i dzielić w lidze.

Do łotweskiego Daugavpils z Gdańska było ponad 700 km. Wiadomo jednak, że do niemieckiego beniaminka Trans MF Landshut Devils będzie jeszcze dalej, bo ponad 1000 km. To wyzwanie logistyczne?
W dzisiejszych czasach już nie. Drogi i autostrady mamy fajne. Jeździłem tą trasą przez dwa lata, kiedy pracowałem z Renatem Gafurowem, a który reprezentował barwy Landshut Devils. Ze stadionu na stadion jest dokładnie 1060 km i drogę mam opanowaną. Na pewno jest to najdłuższy wyjazd, ale trzeba się z tym zmierzyć. Drużyna z Bawarii znalazła się w 1 Lidze i takie są realia. Drogi i auta są inne niż kiedyś, ale na pewno będzie to podróż z noclegiem.

A jest pan zaskoczony, że akurat beniaminek z Bawarii awansował z drugiej do pierwszej ligi?
Przed sezonem na pewno nie wskazywałbym Landshut w gronie faworytów. W decydującej fazie sezonu wyglądało to jednak inaczej, chociaż Kolejarz Opole mocno się wspomagał zawodnikami z Ekstraligi. Formacja seniorska była jednak bardziej wyrównana w niemieckiej drużynie. W finale szanse dawałem pół na pół. Mieliśmy mieć wyjazd do Opola, a będzie do Landshut. Trzeba patrzeć pozytywnie na takie rzeczy. Przez to ten niemiecki żużel może też utrzymywać się na powierzchni. Wyciągajmy pozytywy, a nie negatywne wnioski, że to daleki wyjazd.

Nic takiego nie sugeruję. Ciekawy jestem pana opinii.
Słyszę z zewnątrz narzekanie w stylu: „A, trzeba będzie daleko jechać”. Taki jest żużel. Jesteśmy wiodącą frakcją, jeśli chodzi o ten sport. Ta dyscyplina najlepiej funkcjonuje u nas w kraju. Musimy patrzeć na to szerzej, wspomagać inne ośrodki, bo za chwilę zostaniemy sami.

To zapytam pana o konkrety. Z kim będzie pan jeździł na te mecze m.in. do Zielonej Góry i Landshut?
Na pewno z Wiktorem Kułakowem, Jakubem Jamrogiem i Rasmusem Jensenem. A kto będzie jeszcze? 1 listopada będziemy mieli jasną i klarowną sytuację, bo wtedy można oficjalnie ogłaszać i podpisywać kontrakty. Widzimy co się dzieje, bo nie wszyscy zawodnicy dotrzymują słowa. Dopóki podpis nie zostanie złożony, to ciężko ogłaszać i cieszyć się, że pan X czy Y będzie u nas. W tym roku przeżyliśmy jedno rozczarowanie (nie udało się zakontraktować Łotysza Olega Michajłowa – przyp.). Podchodzimy bardzo spokojnie do tego i pracujemy w ciszy. Na pewno będzie to skład, który powinien sobie poradzić w 1 Lidze Żużlowej. Powiem tak, na pewno się utrzymamy.

W tym minionym sezonie cele były takie, aby walczyć o awans. Sezon 2022 będzie zupełnie inny? Wybrzeże Gdańsk ma być w cieniu?
Duża presja na pewno będzie na drużynach z Zielonej Góry, czy Krosna. Wilki, jako beniaminek, poprzeczkę zawiesiły sobie bardzo wysoko (przegrały finał 1 Ligi z TŻ Ostrovią – przyp.). Teraz będą musieli podtrzymać tę dobrą dyspozycję. Drużyna z Łodzi aspiruje, żeby awansować do Ekstraligi. Na pewno Rybnik będzie się odgrażał. Niech te drużyny biją się o Ekstraligę, a my krok po kroku będziemy realizować swoje cele. A pierwszym z nich na sezon 2022 będzie awans do play-offów. Nawet, gdybyśmy ogłosili zamiar walki o awans, to i tak trzeba się najpierw w play-offach znaleźć.

Dobrze by było, żeby ten cel udało się połączyć z widowiskową jazdą, która przyciągnie ludzi na trybuny stadionu w Gdańsku, prawda?
Mecz półfinałowy (z Wilkami Krosno w Gdańsku - przyp.) pokazał, że, jeśli jest wynik, to potencjał kibicowski jest duży. Nam nie pozostaje nic innego, jak jeździć przede wszystkim skutecznie. Tylko wygrywanie meczów przyciągnie kibiców na stadion. Jeśli punkty w tabeli będą wskakiwać, to fani pojawią się na trybunach. Chcemy, żeby drużyna była w równej i skutecznej formie.

Rok 2021 był dla mnie dużą lekcją. W pierwszym roku pracy jako menedżera niektóre rzeczy wyglądają inaczej, niż z pozycji kibica czy mechanika.

Nadchodzący sezon będzie dla pana drugim w roli menedżera Wybrzeża Gdańsk. Myśli pan, że doświadczenia z minionych rozgrywek będą teraz procentować? Będzie pan trochę spokojniejszy, bardziej wyważony w ocenie zawodników, na których warto postawić?
Na pewno dużo doświadczenia zebrałem w tym roku. Na niektóre rzeczy mam zupełnie inne spojrzenie, niż miałem przed sezonem. Osobiście będzie mi lżej podejść do niektórych spraw. Niektóre z nich wymagają mniej emocji. Wiem, gdzie jest jeszcze duże pole do poprawy. Wnioski na pewno zostaną wyciągnięte. Miejmy nadzieję, że przełoży się to na wynik drużyny. Rok 2021 był dla mnie dużą lekcją. W pierwszym roku pracy jako menedżera niektóre rzeczy wyglądają inaczej, niż z pozycji kibica czy mechanika.

A kibice w Gdańsku to grupa, która, nawet jeśli nie ma jasnych celów, to będzie wymagać sportowych wystrzałów.
Każdy chce oglądać widowiska swojej drużyny wygrane i to w ładnym stylu. Kibicom się nie dziwię. W tym wszystkim czasami trzeba jednak zachować zdrowy rozsądek. Sport jest tylko sportem. Gdyby wszystko było przewidywalne z góry, to nie trzeba by było rozgrywać meczów. Nie zawsze jest tak, jak byśmy to sobie życzyli. Zakładaliśmy spokojny i łatwy mecz z Orłem Łódź, a od początku nam nie szło i przegraliśmy u siebie jednym punktem. Za parę tygodni w Łodzi wygraliśmy dwoma. To jest piękno tego sportu. Robimy w klubie wszystko, aby wyniki przysparzały kibicom i sponsorom radości. Nikt nie lubi przegrywać. Chcemy, w miarę naszych możliwości, iść w dobrą stronę. W sezonie 2021 byliśmy wymieniani w roli faworytów, ale to samo mówiło się o Unii Tarnów, która spadła z ligi. Niewielu za to stawiało na Ostrów Wielkopolski.

Psychika jest najbardziej wrażliwą sferą, nad którą trzeba pracować. Wiemy, co się dzieje. Kiedyś była gazeta, czasem telewizja, a teraz jest pełno mediów społecznościowych.

Gdyby miał pan wskazać jedną rzecz, która robi różnicę w sportach motorowych, w żużlu, to co by pan wymienił?
Psychikę zawodników. To bardzo ważna rzecz. Mogę o tym opowiedzieć na przykładzie zawodnika, który jeździ w Gdańsku, czyli Rasmusa Jensena. W tym roku od początku mieliśmy duże apetyty i ciśnienie na wynik. Pierwszy mecz poszedł nam ładnie i to ciśnienie, można powiedzieć, troszkę z nas zeszło. W kolejnych meczach gdzieś nam nogi się potykały i oczekiwania wobec zawodników wzrastały. Niedyspozycja zawodnika U-24 powodowała, że większy ciężar był na seniorach. Widzimy, że Rasmus nie do końca to udźwignął. Patrząc, jak prezentuje się w swojej szwedzkiej drużynie Dackarnie Målilla, gdzie ma u swojego boku mocnych Maćka Janowskiego czy Jasona Doyle’a, widzimy, że potrafi wygrywać z mocnymi zawodnikami i robi po 10-12 punktów. A w Wybrzeżu oczy były zwrócone na niego, pojawiły się większe wymagania narzucone przez klub i przeze mnie, to już nie do końca to dźwigał. Musimy więc stworzyć drużynę, która będzie równo punktować i pozwolić mu na luz psychiczny. Sprzęt w tym sporcie też jest ważny, przygotowanie do sezonu. To są jednak rzeczy korygowane na bieżąco. Psychika jest jednak najbardziej wrażliwą sferą, nad którą trzeba pracować. Wiemy, co się dzieje. Kiedyś była gazeta, czasem telewizja, a teraz jest pełno mediów społecznościowych.

To mocno komplikuje odpowiednie przygotowanie mentalne?
Gdzie się nie otworzy komputera, czy nie włączy telefonu, tam można poczytać na swój temat. Bombardują nas informacje z Facebook’a, Instagrama czy Twittera. Kibice czasami są bezlitośni. Trzeba mieć momentami twardą skórę. Psychika to aspekt, który szybko potrafi zawodnika podciągnąć do góry, ale równie szybko ściągnąć na dół.

Żużlowców przedstawia się często jako twardzieli. Wiadomo, że każdy wyścig może potencjalnie skończyć się kontuzją lub nawet czymś poważniejszym. Będzie pan zatem uskuteczniał jakieś techniki relaksacyjne, żeby sfera mentalna szła w parze z dobrym przygotowaniem fizycznym?
Wszystko, co dzieje się wokół zawodnika, musi mu dać poczucie komfortu, aby „głowa była wolna”. Dotyczy to przygotowania fizycznego, przez logistykę, organizację klubu, po przygotowanie sprzętu. Trzeba dać poczucie, że jest oparcie w klubie, sztabie szkoleniowym. Do tego dochodzi normalna praca nad sobą, z psychologiem. W tym kierunku będziemy chcieli pójść. Kiedyś sportowcy nie korzystali z takich usług, a w żużlu mówiło się o sprzęcie, umiejętnościach i talencie. Można było kiedyś podzielić, że na dobry wynik w 60 procentach składa się zawodnik, a w 40 sprzęt. Teraz powiedziałbym, że głowa kierowcy to 40 procent wyniku, 20 jego ciało, a 40 sprzęt. Trzeba umieć się odcinać od tego, co na swój temat publikowane jest w social mediach. Niewiele efektu da zaprzątanie sobie tym głowy, a lepsze jest skupienie się na swojej pracy.

Życzę zatem powodzenia z kompletowaniem składu na sezon 2022.
W tym roku to jest jeszcze bardziej skomplikowana rzecz, niż w poprzednich latach. Musimy poruszać się w realiach, które są. Mam nadzieję, że za rok o tej porze będziemy w humorach lepszych, niż teraz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki