Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ernst von Pokrzywnicki- postrach gdańskich przestępców

Marek Adamkowicz
Przed śmiercią Tolkemit pił z zabójcami alkohol w oberży
Przed śmiercią Tolkemit pił z zabójcami alkohol w oberży Archiwum Wyspy Skarbów GAK
Postrachem gdańskiego półświatka był w czasach Wolnego Miasta nadkomisarz Ernst von Pokrzywnicki. Wśród ujętych przez niego przestępców byli zabójcy Kurta Tolkemita z Oruni.

Na tle przedwojennych morderstw śmierć Kurta Tolkemita można by nazwać banalną. Nie było w niej subtelności godnej kryminału Agathy Christie, nie było też nic spektakularnego. Być może jednak właśnie owa banalność okazała się największym wstrząsem dla opinii publicznej, która o zdarzeniu dowiedziała się z prasy.

O nagłośnienie sprawy zadbali sami śledczy, organizując konferencję dla dziennikarzy w Prezydium Policji przy Karrenwall (dzisiejsza ul. Okopowa). Gwiazdą spotkania był Ernst von Pokrzywnicki, szef specjalnej grupy dochodzeniowej. To on opowiedział o okolicznościach zbrodni.

Śledztwo w sprawie zabójstwa Kurta Tolkemita zaczęło się 11 maja 1926 r. Tego dnia w okolicach Bohnsack (Sobieszewo) wyłowiono z Wisły zwłoki około dwudziestoletniego mężczyzny. Miejscowi żandarmi, Ullrich i Barbin, skojarzyli go z zaginionym kilkanaście dni wcześniej Kurtem Tolkemitem. Młodzieniec pomagał w utrzymaniu rodziny handlując nasionami - sprzedawał je w podgdańskich osadach. Na wyprawę, która zakończyła się jego śmiercią, wyruszył w drugiej połowie kwietnia, by ostatniego dnia miesiąca znaleźć się Gross Plehndof (Płonia Wielka). Tutaj zapoznał niejakiego Heinricha Karstena i Günthera Nowakowskiego. Zaproponowali oni, żeby Tolkemit udał się z nimi do Bohnsack. Po drodze do grupki przyłączył się Walter Kamin, kolega Karstena i Nowakowskiego.

Tolkemit zapewne nie miał pojęcia, że trafił w złe towarzystwo. Jego kompani, mający od 17 do 19 lat, byli zbiegami z zakładu poprawczego, gdzie odbywali karę za różnego rodzaju występki. Będąc już na wolności, potrzebowali pieniędzy. Niestety, okazało się, że aby je zdobyć gotowi są do zbrodni. Namówili więc Tolkemita, żeby poszedł z nimi do oberży w Bohnsack, gdzie upili go winem zmieszanym z wódką. Ponieważ około godziny dziewiątej wieczorem lokal zamykano, wyszli z Tolkemitem na dwór. Nowakowski szedł obok handlarza, z tyłu zaś podążał Karsten. Brakowało tylko Kamina, który zmorzony alkoholem zasnął w gospodzie.

Wedle ustaleń śledczych, Tolkemita jako pierwszy zaatakował Karsten - uderzył go pięścią w tył głowy. Gdy chłopak był już nieprzytomny, Nowakowski zdzielił go kawałem żelaza w potylicę. Następnie obaj ograbili ofiarę, a ciało wrzucili do wody.
Być może sprawa morderstwa zostałaby niewyjaśniona, bowiem początkowo zakładano, że zwłoki należą do samobójcy lub ofiary nieszczęśliwego wypadku, jednak obdukcja wykazała ślady uderzenia w głowę. Od tej pory policja nie miała już wątpliwości, że Tolkemitowi ktoś pomógł rozstać się z życiem.

Zabójcy bardzo krótko cieszyli się wolnością i kilkunastoma guldenami, które udało się im zrabować. Pokrzywnicki przy współpracy z żandarmami Ullrichem i Barbinem oraz wywiadowcą nazwiskiem Koppe szybko wytypowali podejrzanych, których wkrótce aresztowano.

Chociaż od sprawy Tolkemita minęło niemal dziewięćdziesiąt lat, to skłonność policji do chwalenia się sukcesami wciąż jest równie wielka. Trzeba jednak przyznać, że jedna rzecz już się zmieniła. Nie ma zwyczaju, by najstarszy wiekiem z obecnych na konferencji dziennikarzy dziękował w ich imieniu policji za udzielenie informacji.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki