Obecnie każda gmina korzysta z własnej bazy danych. Od nowego roku powstanie jeden centralny rejestr. Tu mogą się zacząć kłopoty. Kilkugodzinne przerwy w dostępie do systemu, awarie i trudności z obsługą programu to tylko nieliczne potencjalne problemy, które jednym tchem wymieniają urzędnicy.
Bazują na swoich doświadczeniach, bo z e-usługami już się stykają. Przykładem może być system ePUAP, który pozwala na załatwienie za pośrednictwem internetu wielu spraw urzędowych, takich jak np. złożenie wniosku o wpis do ewidencji działalności gospodarczej.
- To przykład programu mało przyjaznego - mówi Daria Mietlewska-Dura, sekretarz Urzędu Miasta i Gminy w Sztumie. - Urzędnicy z długim stażem mają trudności z jego obsługą, co dopiero mówić o interesantach. Zdarzało się, że ePUAP był dostępny dopiero późnym wieczorem, wcześniej nieustannie się zawieszał.
Zamieszanie potęguje fakt, że czas upływa - do końca roku zostało trzy i pół miesiąca, a nie wszyscy urzędnicy przetestowali już nowy system.
[email protected]
[email protected]
Uważasz, że urzędom grozi paraliż? Czekamy na twój komentarz!
Więcej na ten temat przeczytasz w środowym, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" albo w e-wydaniu gazety
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?