Czarne Pantery potrafiły już w tym sezonie ograć mistrza kraju Stelmet Zielona Góra, a także solidnie zbudowaną i dobrze spisującą się w nowym sezonie ekipę Rosy Radom. Siłą słupskiego teamu jest zespołowość i mocna obrona.
- To nie jest przypadek. Energa Czarni słyną już tego, że między sezonami szybko budują skład. W tym roku rozpoczęliśmy treningi z trenerem Andrejem Urlepem już 6 sierpnia. Wiedzieliśmy jednak, że im szybciej, tym lepiej, bo zdążymy wytworzyć chemię w drużynie. Obecne rezultaty to wynik atmosfery, ale przede wszystkim ciężkiej pracy - tłumaczy Marcin Dutkiewicz, kapitan słupskiej drużyny.
Prawdziwą ostoją pod koszem Czarnych jest sprowadzony w lecie Garrett Stutz. Mierzący 212 cm Amerykanin zdobywa jak na razie średnio 14,5 punktu i 7 zbiórek na mecz, będąc tym samym najlepszym strzelcem zespołu Urlepa.
Kto wie, czy w starciu ze Śląskiem Stutz nie będzie musiał zmierzyć się z godnym siebie rywalem. Wrocławską drużynę ma bowiem zasilić środkowy Kiryło Fesenko, który ma w swoim CV 145 meczów w NBA (większość w Utah Jazz). 26-letni Ukrainiec to prawdziwy gigant - przy 216 cm wzrostu waży aż 140 kg. Władze beniaminka TBL nie potwierdziły jak dotąd tych doniesień, trudno więc przypuszczać, by do dzisiejszego spotkania zdołały zgłosić do rozgrywek nowego gracza.
Drużyna 17-krotnego mistrza Polski po powrocie do ekstraklasy wygrała jak na razie dwa mecze i tyleż przegrała.
Najgroźniejszym zawodnikiem WKS-u jest amerykański obrońca Dominique Johnson, który może pochwalić się średnią blisko 15 punktów na mecz.
Początek spotkania Śląsk - Czarni o godz. 19.30.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
