Energa Czarni Słupsk wygrali u siebie ze Stelmetem Zielona Góra! [ZDJĘCIA]

Już od pierwszych minut na parkiecie toczyła się zażarta walka o zwycięstwo. Żadna ze stron nie zamierzała odpuszczać, dystans między zespołami długo był wręcz niewielki. Nieznacznie przeważali zielonogórzanie, ale z czasem to się zmieniło i lepiej prezentowali się gospodarze.

Słupszczanie nie zdołali odskoczyć mistrzom Polski, lecz w pewnym momencie prowadzili nawet pięcioma punktami. To w sporej mierze zasługa Garretta Stutza oraz Mateusza Jarmakowicza. Pierwszy trafiał spod kosza, drugi z dystansu. Tyle że - podobnie jak w pierwszej kwarcie - dominacja nie trwała długo i gracze Mihaila Uvalina szybko wzięli się za dorabianie strat. Już w 18. minucie meczu doprowadzili do remisu.

Stelmet grał twardo, nie odpuszczał, co zresztą udowodnił Przemysław Zamojski, który po jednym z zagrań ucierpiał do tego stopnia, że z głowy poleciała mu krew. Były koszykarz Asseco Gdynia na szczęście nie doznał groźnej kontuzji i szybko wrócił do gry. Zresztą to on na początku trzeciej odsłony powiększył prowadzenie klubu z Winnego Grodu. Obrońcy tytułu zanotowali świetny okres gry w ofensywie, co postawiło ich w komfortowej sytuacji.

"Czarne Pantery" pokazały jednak charakter i w ostatniej partii zagrały koncertowo. Słupszczanom udało się nie tylko odrobić straty, ale szybko przechylić szalę na swoją stronę.

Nasza drużyna pozostaje tym samym niepokonana i znowu wskoczyła na 1. miejsce w tabeli.

Energa Czarni Słupsk - Stelmet Zielona Góra 81:72 (19:19, 19:20, 15:22, 28:11)

Energa Czarni: Stutz 19, Jarmakowicz 17 (1), Trice 16 (1), Nowakowski 11 (2), Hulls 4 (1), Dutkiewicz 3 (1), Śnieg 3, Jankowski 2, Mokros 0.

Stelmet: Eyenga 15 (1), Zamojski 12 (2), Koszarek 12 (1), Dragicević 12, Cel 7 (1), Chanas 4, Sroka 3 (1), Brackins 3, Hrycaniuk 2, Walker 2, Barlow 0.