Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Energa Czarni Słupsk - Trefl Sopot. Hala Gryfia nie ma zdobywcy

Paweł Durkiewicz
Przemek Swiderski
W nowym sezonie oba zespoły mają za cel pozycję medalową. Ani w Słupsku, ani w Sopocie nie ma gwiazdorskich składów, jakimi dysponują chociażby w Stelmecie Zielona Góra czy Turowie Zgorzelec, są za to dwie dobrze funkcjonujące ekipy ze sprytnymi trenerami, preferującymi zespołową koszykówkę.

Słupszczanie wygrali dotychczas 5 z 7 spotkań, z kolei sopocianie, którzy rozegrali o jeden mecz mniej, mają bilans 5-1. Nie tak dawno Energa Czarni i Trefl rozegrali między sobą dwumecz w ramach I rundy Intermarche Basket Cup, czyli Pucharu Polski. W obu spotkaniach lepsi byli gracze ze Słupska, którzy najpierw zdobyli Ergo Arenę, by następnie spokojnie przypieczętować awans u siebie. W hali Gryfia gracze trenera Andreja Urlepa zwyciężyli 72:66, głównie dzięki świetnie rozegranej pierwszej kwarcie, wygranej aż 26:10.

Jakie elementy muszą przed niedzielnym meczem poprawić sopocianie, aby uniknąć kolejnej porażki?

- Z pewnością musimy zmienić dużo. Przede wszystkim musimy poprawić skuteczność, bo w tamtym meczu w Słupsku zarówno pod koszem, jak i z dystansu nie trafialiśmy rzutów, które normalnie nam wchodzą. Po drugie, nie możemy znów zacząć meczu tak słabo. Czarni są u siebie bardzo silnym zespołem i nie można pozwolić im wyjść na dużą przewagę. Odrabianie strat kosztuje potem dużo sił, których może zabraknąć w końcówce - zauważa Darius Maskoliunas, trener Trefla.

Atutem Energi Czarnych będzie jak zwykle żywiołowo dopingująca publiczność. W tym sezonie w Gryfii nie wygrał jeszcze nikt, a próbował tego nawet mistrz Polski.

- Łatwiej się gra, kiedy można odczuć wsparcie swoich kibiców. Na początku sezonu problemem było to, że zawodnicy za bardzo chcieli się pokazać przed naszą publicznością, przez co lepiej graliśmy na wyjeździe. Teraz już przyzwyczaili się do tej hali i do panującej w niej atmosfery. Wsparcie kibiców na pewno jest dla nas ważne - mówi Andrej Urlep.

Smaczkiem spotkania będzie występ środkowego Trefla, Yemi Gadri-Nicholsona, który jeszcze w poprzednim sezonie był gwiazdą Energi Czarnych. Amerykanin pod koszem będzie musiał walczyć z rodakiem Garrettem Stutzem, zbierającym równie dobre recenzje.

Pierwsze piątki Energi Czarnych i Trefla wyjdą na parkiet w niedzielę o godz. 20. Transmisję telewizyjną z tego spotkania przeprowadzi Polsat Sport News.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki