Koszykarze Energi Czarnych wyjazdowy mecz z naszpikowanym gwiazdami Stelmetem Zielona Góra rozpoczęli całkiem nieźle, dobrą obroną ograniczając poczynania ofensywne rywali. W 17. minucie spotkania po celnym rzucie z dystansu świetnie grającego tego dnia Kacpra Borowskiego "Czarne Pantery" wygrywały na parkiecie wicemistrzów kraju 32:19. Niestety, "trójka" słupskiego 20-latka wyraźnie rozdrażniła gospodarzy, którzy szybko odpowiedzieli serią skutecznych akcji (w tym trzema "trójkami") i jeszcze przed końcem pierwszej połowy przejęli prowadzenie.
W drugiej połowie historia powtórzyła się - Czarni ponownie na długie minuty odskoczyli, by następnie w prosty sposób oddać przewagę. Kiedy na 5 minut przed końcem meczu na tablicy świetlnej pojawił się remis po 65, wiadomo było, że o zwycięstwie zadecydują nerwy obu zespołów. Niestety, tym razem słupszczanom zimnej krwi zabrakło, a w kluczowych momentach świetnie spisał się rozgrywający Stelmetu Łukasz Koszarek. Ostatecznie to drużyna gospodarzy wygrała różnicą 9 punktów.
Stelmet Zielona Góra - Energa Czarni Słupsk 79:70 (11:14, 24:20, 20:25, 24:11)
Stelmet: Hrycaniuk 18, Koszarek 16 (3), Hosley 14 (2), Zamojski 9 (2), Cel 7 (1), Troutman 6 (1), Burtt 5, Johnson 2, Chanas 2, Kucharek 0
Energa Czarni: Borowski 16 (1), Trajkovski 13 (3), Franklin 9, Śnieg 8, Gruszecki 8, Shiloh 8 (1), Eziukwu 5, Seweryn 3 (1), Nowakowski 0, Mokros 0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?