Zanim jednak dojdzie do tych konfrontacji, już dziś czekają nas pierwsze emocje. W Gdyni zapowiadają się emocje, tyle że w dolnej "szóstce". Start spróbuje po raz trzeci (dwie poprzednie próby były nieudane) w tym sezonie zatrzymać starogardzką Polpharmę.
W poprzednich dwóch starciach triumfowały Kociewskie Diabły, ale wydaje się, że to właśnie dziś beniaminka czeka najtrudniejsze zadanie. Drużyna Mindaugasa Budzinauskasa jest w świetnej dyspozycji - od momentu podziału tabeli na dwie części wygrywa mecz za meczem, ale forma rosła jeszcze pod koniec rundy zasadniczej. Ogółem starogardzianie triumfowali w sześciu z siedmiu ostatnich potyczek. Gdynianie mają jednak ogromną motywację - wciąż bronią się przed ostatnim miejscem w tabeli. Początek spotkania o godz. 18.
Co się dzieje z Energą Czarnymi? Słoweński szkoleniowiec Andrej Urlep miał imponujący start, ale w ostatnim czasie słupszczanie są w dołku. Czarne Pantery to jedyna ekipa z górnej "szóstki", która nie wygrała żadnego z czterech meczów. Ponownie problemem zdaje się być defensywa, która nie jest już tak szczelna. Poza tym w ostatnich dwóch starciach zabrakło najlepszego strzelca drużyny Leviego Knutsona.
Amerykanin powinien jednak wystąpić w sobotnich derbach z Treflem Sopot. Wicemistrz Polski został ostatnio zatrzymany przez Anwil Włocławek, ale do postawy podopiecznych Mariusza Niedbalskiego nie można się przyczepić (w pozostałych trzech spotkaniach zwyciężyli i są na drugim miejscu). Żółto-czarni grają naprawdę solidnie, a przed meczem z Energą Czarnymi zdołali się nawet wzmocnić. Sopocianie pozyskali bowiem doświadczonego i uniwersalnego Ronalda Davisa.
Wyraźnym faworytem jest Trefl, ale nie należy zapominać, że na początku lutego Czarne Pantery wygrały w Ergo Arenie 83:63. Początek meczu w sobotę o godz. 17.
Kolejnego czołowego zawodnika stracił Asseco Prokom. Gdynianie w sobotę zagrają we Włocławku z Anwilem bez Adama Hrycaniuka. 29-letni koszykarz podpisał kontrakt do końca bieżącego sezonu z Pamesą Walencja, która występuje w bodaj najsilniejszej lidze w Europie - hiszpańskiej ACB. W jego miejsce mistrzowie Polski sprowadzili 27-letniego Mateusza Nitschego z drugoligowego Korsarza Gdańsk.
- Na pewno jest to dla mnie wielkie wyzwanie. Ale spójrzmy też prawdzie w oczy. Nie jadę do Walencji jako pierwszy center, tylko jako uzupełnienie składu i zdaję sobie z tego sprawę. Niemniej mam nadzieję, że swoim zaangażowaniem na treningach uda się powalczyć o coś więcej - powiedział nam doświadczony środkowy.
- Zostawiam zespół w trudnym momencie, ale mam nadzieję, że ludzie to zrozumieją - dodał.
W wyniku tych ruchów Asseco Prokom wygląda jeszcze gorzej niż wcześniej. Mistrzowie Polski są właściwie w ogromnej rozsypce, bo w ostatnim czasie stracili rozgrywającego (Łukasz Koszarek przeniósł się do Stelmetu Zielona Góra) i środkowego. Po takich ciosach nie sposób się szybko podnieść, zwłaszcza że następcy mają tylko figurować w protokole.
Wygrana zawodników Andrzeja Adamka w Hali Mistrzów praktycznie nie w chodzi w rachubę. Anwil ma zdecydowanie silniejszą kadrę oraz znajduje się w dobrej dyspozycji, co potwierdzają wyniki - trzy zwycięstwa w czterech meczach drugiego etapu Tauron Basket Ligi. Początek meczu w sobotę o godz. 19.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?