Gdynianie pojechali do Brzeska z jasnym nastawieniem - tylko zwycięstwo. Podopieczni trenera Pawła Sikory mieli bowiem jeszcze w głowach bolesną porażkę z Okocimskim w pierwszym starciu, w rundzie jesiennej, kiedy to na własnym obiekcie przegrali 1:2.
Ponadto, w sobotę w Brzesku zmierzyły się drużyny, których cele na ten sezon są zgoła odmienne. Okocimski walczy o utrzymanie, Arka o awans. Niestety, cele nie zawsze łączą się z realizacją. Tak było i tym razem. Co więcej, to Arka była bliżej kolejnej porażki z tym rywalem, a punkt, analizując przebieg spotkania, może nawet cieszyć zespół trenera Sikory.
Gdynianie mogli stracić bramkę nawet w ostatniej minucie. Należy dodać przy tym, że niepewny tego dnia między słupkami Arki był Jakub Miszczuk, który zaliczył kilka kiksów. Okocimski powinien to spotkanie wygrać, bo miał kilka dogodnych okazji do zdobycia bramki. Jak to często jednak bywa, szwankowała skuteczność.
Arka w dalszym ciągu jest na trzecim miejscu w ligowej tabeli. Do drugiego GKS-u Bełchatów traci jednak już cztery punkty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?