Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzieci na Pomorzu toną w procentach. Dlaczego piją coraz młodsi?

Anna Szade
Anna Szade
Jednym z najczęstszych miejsc spożywania napojów alkoholowych jest szeroko rozumiana przestrzeń publiczna
Jednym z najczęstszych miejsc spożywania napojów alkoholowych jest szeroko rozumiana przestrzeń publiczna Małgorzata Genca/archiwum polska press
Na Pomorzu już nawet 9-latki mają za sobą pierwszy łyk alkoholu. Wyniki badań prowadzonych w miastach całego regionu mogą budzić niepokój, bo coraz młodsi uczniowie sięgają po butelkę i coraz więcej dzieci i nastolatków z Pomorza pije alkohol nie tylko po to, by szampańsko się bawić. Młodzi ludzie coraz częściej „zapijają” problemy.

Za parę dni zaczną się wakacje. W tym okresie jeszcze bardziej stracimy z oczu nasze dzieci, wnuki, młodsze rodzeństwo. Tymczasem młodzi ludzie otwarcie przyznają, że oni i ich rówieśnicy nie stronią od alkoholu.

W 2022 r. Malbork przygotował „Diagnozę problemów uzależnień”, w której pod lupę wzięto m.in. dzieci i młodzież. Ankiety wypełniły 748 osoby, począwszy od czwartej klasy szkoły podstawowej po szkoły średnie. Z badań wynika, że im starsi uczniowie, tym większe prawdopodobieństwo picia przez nich alkoholu. Co prawda 94 proc. najmłodszych deklaruje, że nie zna smaku napojów alkoholowych, ale wśród uczniów klas VII-VIII już 91 proc. badanych przyznało, że ma to za sobą. Większość malborskiej młodzieży ze szkół średnich też popija. 15 proc. spożywa coś mocniejszego przynajmniej raz w miesiącu.

Okazuje się, że młodzi malborczanie wcale nie odstają od innych dzieciaków z regionu. W badaniu przeprowadzonym przez Akademię Pomorską w Słupsku w 2021 r. w ramach diagnozy uzależnień wzięło udział 743 słupskich uczniów z klas VI-VIII. Z wypełnionych przez nastolatków ankiet wynika, że aż u 149 z nich inicjacja alkoholowa nastąpiła przed ukończeniem 13. roku życia. 86 przebadanych uczniów wskazało, że alkoholu spróbowało po raz pierwszy jeszcze przed ukończeniem jedenastu lat!

W Pucku najmłodsi uczniowie, którzy mają za sobą pierwsze picie alkoholu stanowią 24 proc. Ci z najstarszych klas podstawówki to nawet 52 proc. Młodzież ze szkół ponadpodstawowych to aż 89 proc. Tak wynika z raportu przygotowanego na zlecenie tamtejszych władz.

Gdynia też zapytała swoich najmłodszych mieszkańców o wiek inicjacji alkoholowej. Okazało się, że po piwo sięgają 13- i 14-latkowie, po wino - 13-latkowie, po wódkę - 15- latkowie.

Te dane robią wrażenie. Pytanie, dlaczego tak rzadko „wychodzi” to na co dzień.

- Rodzice są bardzo zabiegani. Rano dziecko wychodzi do szkoły, potem idzie na podwórko, idzie na zajęcia czy do kolegi, wraca, kładzie się spać. Nikt nie zwraca uwagi, czy ono coś gdzieś wypiło. Rodzic nie kontroluje, gdy wręcza pieniądze po prośbie dziecka: „Daj mi na oranżadę”, na co syn czy córka je wydają - komentuje Marek Charzewski, burmistrz Malborka, który przez lata był nauczycielem i niejedno w tym czasie widział.

Młodzi nie są wolni od alkoholu i sami się do tego przyznają. Sopot wykonał swoją diagnozę czynników chroniących i czynników ryzyka używania środków psychoaktywnych. Badaniem objęto 1610 młodych osób. Spośród 827 uczniów szkół ponadpodstawowych połowa zadeklarowała, że nie pije. Ale blisko 3 proc. sięgało po alkohol 20 i więcej razy.

87 proc. spośród 242 młodszych sopocian odpowiedziało w ankiecie, że nie piło piwa, wina lub mocnego alkoholu, a 9,1 proc. zrobiło to raz czy dwa.

- Zgodnie ze wstępnymi przewidywaniami, najczęściej spożywanym napojem alkoholowym jest piwo. Piwo i wódka - to ulubione rodzaje trunków używanych przez gdyńską młodzież - przyznają twórcy obowiązującego w Gdyni programu profilaktyki i rozwiązywania problemów uzależnień na lata 2022-2025.

„Piwo to nie alkohol”

Ponad połowa słupskich nastolatków zaznaczyła w ankiecie, że po niskoprocentowy alkohol - najczęściej piwo - sięgnęła co najmniej raz. Niepokojąco kreuje się statystyka, z której wynika, że 166 respondentów regularnie spożywa piwo. Liczby wyglądają podobnie w przypadku spożycia przez młodych ludzi wódki - regularne picie tego wysokoprocentowego trunku zadeklarowało 121 uczniów.

- Dla wielu młodych ludzi piwo nie jest alkoholem, jest napojem. Piją piwo, ale i rozmaite piwne mieszanki smakowe. One też mają 4,5 proc. alkoholu, a smak owocowy. Kto wypije, czuje, że jest impreza, a nie daje to choćby tak intensywnego zapachu jak po wypiciu tradycyjnego piwa. No i pije się jak napój - uważa Marek Charzewski, były nauczyciel, obecnie burmistrz Malborka.

Gdy patrzymy na nasze dzieciaki, to aż trudno uwierzyć, że wiedzą, jak bez problemu kupić alkohol. Tym bardziej, że sprzedawcy, nawet jeśli są pod lupą, zapewniają, że nie ma mowy o sprzedaży nastolatkom przed 18 rokiem życia jakichkolwiek trunków.

Ale próba zakupu alkoholu przez osoby niepełnoletnie okazała się skuteczna w przypadku 97 proc. osób, które brały udział w badaniu w Słupsku. To świadczy o nieskutecznym systemie ochrony osób niepełnoletnich przed dostępem do alkoholu.

Z malborskiej diagnozy wynika z kolei, że 80 proc. sprzedawców nie uważa, by młodzi mieli łatwy dostęp do alkoholu. Skąd więc alkohol w rękach dzieci?

- Pan czeka przed sklepem „na 5 zł na piwo”. Podchodzi trzech młodych ludzi i mówi: „Masz tu 20 zł, trzy piwa dla nas, jedno jest twoje”. To jest zasada. Stojący przed sklepami to wiedzą. Sami zaczepiają: „Co, chłopaki, kupić wam piwo?” - opowiada nam burmistrz Malborka.

A przecież 13- czy 14-latek zawsze ma też znajomego 19-latka, brata, kolegę, kuzyna, a nawet i ojca, który przyniesie alkohol, gdy o to poproszą.

Bo to, niestety, często właśnie rodzicom zdarza się nie widzieć problemu. Eksperci coraz częściej wspominają o liberalizacji podejścia matek i ojców do spożywania alkoholu przez dzieci i młodzież. Zwłaszcza na obszarach wiejskich panuje społeczna tolerancja w zakresie sprzedaży alkoholu nieletnim, ale też nietrzeźwym.

Procenty to za mało?

Z ankiet wypełnionych przez nastolatków ze Słupska wynika także, że blisko 10 proc. badanych regularnie się upija. Dlaczego? Wśród odpowiedzi ankietowanych czytamy, że alkohol pozwala się lepiej bawić, poprawia zły nastrój i ułatwia nawiązywanie znajomości. Młodzi najczęściej piją „pod chmurką”, gdy nikt nie widzi, starsi na imprezach i dyskotekach.

- Jednym z najczęstszych miejsc spożywania napojów alkoholowych jest szeroko rozumiana przestrzeń publiczna, w której realizuje się czas wolny badanych osób i należą do nich puby, kawiarnie, restauracje, bary czy dyskoteki, mieszkania - wylicza Gdynia w swoim programie profilaktycznym.

Dla niektórych same procenty to za mało.

- Napoje energetyczne często są mieszane przez gdyńską młodzież z napojami alkoholowymi. Wskaźniki dotyczące upijania się gdyńskiej młodzieży są bardzo wysokie i jako takie należy uznać je za wysoce niepokojące - uważają autorzy raportu przygotowanego na zlecenie władz Gdyni.

Są i inne zjawiska, które budzą grozę.

- Dość znaczny odsetek młodzieży sięga po alkohol w połączeniu z lekami. To szczególne niebezpieczeństwo ze względu na ryzyko szkód zdrowotnych, wzmacniane przez efekt możliwej interakcji między substancjami - czytamy w programie profilaktycznym dla całego Pomorza.

Władze województwa w swojej profilaktycznej strategii rozpisanej do 2030 r. powołują się statystyki Pomorskiego Centrum Toksykologii. Wynika z niego, że zdecydowanie najliczniejszą grupę pacjentów stanowiła młodzież w wieku 12-18 lat. Ale alkohol w tym przypadku był najrzadszą przyczyną hospitalizacji. W przypadku dziewcząt z powodu zatrucia alkoholowego trafiało tam 6 proc. dziewcząt, podczas gdy 78 proc. powodem były leki, a 15 proc. narkotyki i substancje odurzające. Dane dotyczące chłopców mówią, że przyczyną pobytu w PCT w 13 proc. był alkohol, leki w 53 proc., a narkotyki i substancje odurzające - w 29 proc.

Dzieciaki „zapijają stres”

W Malborku uczniowie VII i VII klasy piją, by zaimponować innym, najstarsi - by lepiej się bawić. W Pucku wśród przyczyn sięgania po alkohol przez dzieci ze szkoły podstawowej wymieniane są najczęściej: chęć popisania się przed innymi, ale też okazje towarzyskie oraz dysfunkcje rodziny.

Jednym z motywów coraz częściej jest jednak „zapomnienie o kłopotach”. W Malborku z tego powodu sięga po używki 6 proc. najmłodszych badanych, 21 proc. nieco starszych i aż 32 proc. najstarszych. Również pucki raport mówi o lęku przed odrzuceniem wśród uczniów podstawówek, którzy sięgają po alkohol.

Szukając usprawiedliwienia, pewnie wiele z tych problemów dorośli zwaliliby na pandemię, skutki izolacji, brak kontaktów z rówieśnikami. Ale wyniki „Badania wpływu pandemii koronawirusa na skalę problemów społecznych mieszkańców miasta Chojnice” takiej tezie przeczą. Diagnoza postcovidowa została przygotowana w 2021 r. Analizowano problem uzależnień z perspektywy dzieci i młodzieży z chojnickich podstawówek.

- Pytania zawarte w kwestionariuszu ankiety miały na celu oszacowanie wpływu pandemii COVID-19 na spożywanie alkoholu i innych substancji psychoaktywnych, doświadczenie przemocy, naukę, korzystanie z urządzeń elektronicznych oraz dobrostan psychiczny - czytamy w chojnickich dokumentach. - Pierwsze z pytań skierowanych do uczniów, odnosiło się do częstotliwości spożywania przez młodych mieszkańców alkoholu. Zebrany materiał badawczy wykazał, że kontakt z nim miał średnio co piąty uczeń, tj. 21 proc. Nie ujawniono częstszego spożywania alkoholu przez uczniów w czasie pandemii.

Patostreamer idolem

Okazuje się, że w dobie internetu nawet wspólne picie alkoholu może być wirtualne. Zwłaszcza z „idolem”, znanym z platform streamingowych, które młodzi tak chętnie wyświetlają na ekranach telefonów. Nie chodzi wcale o celebrytów, którzy występują z kieliszkiem trunku, jak choćby ukarani ostatnio Janusz Palikot i Kuba Wojewódzki. Sąd nie miał wątpliwości, że złamali ustawę o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Są i inni antybohaterowie - patostreamerzy.

- Ja nie oglądam. Dla mnie to strata czasu - zastrzega 16-latek, którego podpytujemy o te praktyki.

Ale, nawet nie proszony, wspomina o najsłynniejszym patostreamerze. Daniel Magical jest znany z tego, że w trakcie relacji wraz ze znajomymi spożywali duże ilości alkoholu. Aż trudno uwierzyć, że wielodniowe libacje przyciągały tysiące widzów.

- Dziecko chce też obejrzeć kolegę, który w internecie „wrzucił” filmik, na którym widać, że z trzema kumplami wypili sobie piwko. I to trafia do 300 młodych ludzi - uważa burmistrz-nauczyciel.

Nasz nastoletni rozmówca kręci głową ze zdziwieniem. Ale jest w mniejszości, tej niepijącej.

- Nigdy nie widziałem takich filmików. Moi koledzy ich nie umieszczają. To strata czasu - zapewnia.

Dlaczego trzeźwość jest tak ważna, zwłaszcza w młodym wieku? Są badania, które mówią o tym, jak alkohol wpływa na mózg nastolatka. Zwraca na to uwagę Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.

- Nastolatki, które piją dużo alkoholu, tracą w mózgu więcej połączeń międzykomórkowych niż ich niepijący rówieśnicy. Uszkodzenia spowalniają przesyłanie informacji między neuronami, a w efekcie - pogarszają wydajność mózgu - tłumaczy PARPA.

Jest też inne ryzyko. Sięgając po alkohol przed 15 rokiem życia, młodzi ludzie narażają się na kilkakrotnie większe ryzyko uzależnienia w dorosłości.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki