Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektor skarży ministra

Mateusz Węsierski
Dyrektor bytowskiego Powiatowego Urzędu Pracy skarży się na nowelizację ustawy o rynku pracy. Według Janusza Wiczkowskiego, to w wielu punktach bubel prawny.

Najbardziej zadziwiają go przepisy o realizowaniu darmowych kursów prawa jazdy dla bezrobotnych. Wiczkowski złożył skargę w ministerstwie, bo jego zdaniem jeden przepis przeczy drugiemu. - Zgodnie z nowelizacją ustawy, która reguluje nasze działania, darmowy dla bezrobotnego kurs na prawo jazdy ma trwać przynajmniej 30 godzin w tygodniu. Problem w tym, że inne przepisy jasno mówią, że kierowca nie może wyjeździć więcej niż 2,5 godziny tygodniowo - wyjaśnia Wiczkowski.

- Mamy dylemat. Nie wiemy, którego prawa słuchać, bo nawet przy założeniu, że resztę godzin wypełnimy teorią, to szkoły nauki jazdy nie są w stanie zrealizować 30 godzin tygodniowo, a to warunek wypłacenia bezrobotnemu miesięcznego stypendium w wysokości 120 procent zasiłku - wyjaśnia.

Skarga trafiła do Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. - Napisałem ją w imieniu innych dyrektorów, bo omawialiśmy tę sprawę na zebraniu - zaznacza Wiczkowski.
Przedstawiciele ministerstwa nie podzielają zdania dyrektora. - To nie jest błąd w przepisach. Moim zdaniem, dyrektorzy obrali sobie zasadę szukania dziury w całym, by znaleźć przyczynę niemożności zrealizowania kursu dla bezrobotnego - krytykuje Bożena Diaby, rzecznik prasowy Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.

- Powinni dopisać do kursu prawa jazdy dodatkowe godziny nauki, np. w formie kursu komputerowego. Szkolenie bezrobotnego ma być intensywne i na pewno jest sposób zrealizowania przepisowych 30 godzin w tygodniu - dodaje. Rzecznik ministerstwa podaje przykład. Przyszły kierowca ciężarówki, który udał się do urzędu, by uzyskać prawo jazdy za darmo, może poszerzyć nie tylko wiedzę teoretyczną na temat zachowania na drodze, ale również np. sposób jazdy na trasie w innych państwach, wiedzę na temat dodatkowych opłat w krajach członkowskich UE, poznanie symboli odpraw celnych itp.
- To nonsens. Oni nie wiedzą, co się dzieje na dole. Szkoły jazdy nie są w stanie przeprowadzić takich kursów, bo nie mają odpowiedniej kadry i warunków. Nie mogę też brać dwóch różnych firm do jednego szkolenia. Skończy się na tym, że bezrobotny nie dostanie stypendium w wysokości 120 procent zasiłku, ale o wiele mniej, bo nie zrealizujemy przepisowych 30 godzin - podkreśla Wiczkowski.

Nowe prawo regulujące postępowanie z bezrobotnymi weszło w życie 1 lutego, ale praca nad nim zaczęła się już na początku 2008 roku. Według dyrektora z Bytowa pojawił się jeszcze jeden problem. - Prawo nie nadąża niestety za życiem. Ustawę konsultowano na początku zeszłego roku, gdy bezrobocie było malejące i brakowało rąk do pracy. Teraz jest zupełnie odmienna sytuacja, więc przepisy nie przystają do rzeczywistości - krytykuje Wiczkowski.

- Objęcie każdego bezrobotnego wymyślonym w ustawie indywidualnym planem działania jest w tej chwili niemożliwe. Na ponad 6 tysięcy bezrobotnych w powiecie bytowskim mamy tylko pięciu doradców. Łatwo wyliczyć, że na każdego przypada grubo ponad tysiąc osób. Urzędnik nie będzie nawet w stanie poznać ich po imieniu, a co dopiero opiekować się każdym oddzielnie - krytykuje Wiczkowski. Wymiana argumentów nie kończy się na opinii dyrektora. - Niech szef PUP w Bytowie spojrzy na agencje pracy tymczasowej. Tam pracuje jeszcze mniej osób, które zajmują się tysiącami ludzi - odpowiada Bożena Diaby.

Janusz Wiczkowski powołuje się na niemiecki system aktywizowania bezrobotnych. - W tamtejszych urzędach na jedną osobę przypada tylko po 200-300 bezrobotnych. Tak można pracować - zachwala.
Dostaje od razu szybką ripostę. - Dyrektor chciałby rozbudować machinę urzędniczą, a moim zdaniem urzędy pracy powinny być po prostu bardziej wydajne - odpowiada Diaby.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki