Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Duże zmiany w Prokomie Trefl Sopot

Waldemar Gabis
Kazimierz Wierzbicki
Kazimierz Wierzbicki Przemek Świderski
W porównaniu z poprzednim sezonem w koszykarskim zespole mistrza Polski nie zmienią się trzy rzeczy. Po pierwsze pozostanie nazwa, czyli Prokom Trefl. Po drugie nie zmieni się trener, pozostanie nim Tomas Pacesas. Po trzecie w zespole nadal będzie grał Filip Dylewicz, który w ostatnim finale ligi został uznany MVP.

- Nie chcemy zmieniać nazwy, bo jest symbolem Trójmiasta. I chcemy coś zostawić po Ryszardzie Krauze, który tę markę tworzył. A może jeszcze kiedyś Ryszard do nas wróci? - zastanawiał się wczoraj Adam Góral, prezes zarządu Asseco Poland, który kilka miesięcy temu odkupił od Krauzego udziały w jego sztandarowej firmie Prokomie Software. - A czemu zostaje Pacesas? Bo na to zasłużył. Zasłużył, by dać mu szansę.

Pacesas musi zbudować zespół, którego zadaniem będzie obrona tytułu mistrza Polski i dobra gra w Eurolidze. Będzie miał na to jednak zdecydowanie mniejszy budżet niż choćby w poprzednich rozgrywkach, gdy ten sięgał 30 mln zł.

- Dajemy na Prokom Trefl 10 mln zł i jest to kwota gwarantowana. Ten może być większy, bo staramy się pozyskać kolejnych sponsorów, liczymy też na pomoc Sopotu, Gdyni i Gdańska- tłumaczy Adam Góral.
- Chcemy budżet tak skonstruować, by minimum jego 80 procent było przeznaczone na zawodników - dodaje Przemysław Sęczkowski, wiceprezes zarządu Asseco Poland, który wczoraj przed południem został nowym prezesem koszykarskiej drużyny Prokom Trefl.

Nie będzie już nim Kazimierz Wierzbicki, zamierzający poświęcić się budowie silnej siatkarskiej drużyny w Gdańsku. Jak wiadomo stworzony i zarządzany przez niego od trzech lat Trefl będzie występował w ekstraklasie.

Pierwszym, który odczuł zmniejszenie budżetu był Pacesas.

- Chciał więcej niż ostatecznie dostał. Stwierdził, że pieniądze są mniej ważne i mam nadzieję, że koszykarze pójdą w jego ślady - zdradzał Adam Góral.

- Chciałem, by kadra zespołu była mniej więcej taka jak w ostatnim sezonie. Jednak gdy zaczęliśmy rozmawiać z zawodnikami o przedłużeniu kontraktów, to nie było jeszcze mowy o zmniejszonym dość znacznie budżecie - mówi Pacesas. - Musimy szukać zawodników, którzy nie będą patrzeć tylko na finanse. Musimy szukać takich zawodników, którzy poprzez grę w Prokomie Treflu chcieliby się wypromować. I znajdziemy.

Na razie w kadrze sopockiej drużyny są Filip Dylewicz, Przemysław Zamojski, Tomasz Świętoński i Adam Łapeta, Piotr Szczotka (ostatnio Czarni Słupsk) i kilku młodych graczy - m.in. Adam Waczyński i Mateusz Kostrzewski - którzy będą się ogrywać w pierwszej lidze. W klubie czekają jeszcze na podpisanie kontraktu przez Krzysztofa Roszyka, który do wczoraj tego jeszcze nie zrobił.

Kto jeszcze miałby zagrać w Prokomie Trefl? Spośród polskich zawodników (mających polski paszport) klub rozmawia z Radosławem Hyżym (ostatnio Śląsk Wrocław), Robertem Witką (Turów Zgorzelec), Igorem Miliciciem (Prokom Trefl). Z zagranicznych m.in. z Davidem Loganem i Thomasem Kelatim (obaj Turów).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki