Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dusan Kuciak, bramkarz Lechii Gdańsk: Praca sędziego mi się nie podobała [ROZMOWA]

Paweł Stankiewicz, Poznań
Dusan Kuciak
Dusan Kuciak Fot. Piotr Hukało
Z Dusanem Kuciakiem, bramkarzem Lechii Gdańsk, rozmawialiśmy po przegranym meczu z Lechem w Poznaniu w Lotto Ekstraklasie.

Jak odbierasz grę Lechii w Poznaniu?
Przegraliśmy mecz, więc ocena nie jest najlepsza. Trzeba jednak patrzeć też z drugiej strony, że daliśmy z siebie wszystko. Mam nadzieję, że kibice nie mają do nas pretensji o porażkę z Lechem. Do końca meczu walczyliśmy chociaż o jeden punkt, ale się nie udało. Dużo rzeczy na boisku mi się nie podobało i można powiedzieć, że nie byłem zadowolony z jednej osoby. Jednak już jest po meczu, musimy zobaczyć co my zrobiliśmy źle i nie szukać winy w tym panu.

W pewnym momencie na boisku zamiast gry w piłkę była wojna. To właśnie z winy sędziego Szymona Marciniaka?
Poproszę kolejne pytanie. Nie podobała mi się jego praca i tyle mam do powiedzenia na ten temat.

Jak z Twoim zdrowiem, bo w pewnym momencie niebezpiecznie złapałeś się za udo?
Nie ma żadnego problemu. Poczułem lekki ból w nodze, bo boisko było średnio przygotowane. Jednak wszystko jest OK, mam nadzieję, że dalej tak będzie, bo przed nami kolejny ważny mecz z Ruchem, ktory musimy wygrać.

Lech was czymś zaskoczył?
Nie wiem jak koledzy z drużyny, ale ja nie byłem zaskoczony. Pierwsza połowa meczu była wyrównana, a tak od 30 minuty sądziłem, że to będzie mecz do jednej bramki. Myślałem, że to my ją strzelimy. Strzelił jednak Lech i ta bramka przesądziła, że przegraliśmy i wróciliśmy z Poznania niezadowoleni.

Dużo było prowokacji na boisku ze strony piłkarzy Lecha?
Nie ma potrzeby, żeby o tym mówić. Mecz się skończył, Lech go wygrał. Czy rywalom należą się gratulacje? Nie wiem. Jednak oni mają trzy punkty, a my zero.

Dużo się mówiło, że ten mecz nie będzie jeszcze o wszystkim decydował. A jednak na boisku iskrzyło?
Iskrzy w każdy meczu, w którym gra się o coś, kiedy walczy się o ligowe punkty. Lech bardzo chciał zbliżyć się do nas w tabeli. Po meczu powiedziałem od razu w szatni, że brawo za walkę, za ambicję i że do samego końca ostro walczyliśmy o jeden punkt. Wszystko mamy w swoich rękach, musimy patrzeć do przodu, a teraz już kolejny mecz z Ruchem w Chorzowie jest dla nas najważniejszy.

Przegraliście w Poznaniu z Lechem, swoje mecze wygrały Legia Warszawa i Jagiellonia Białystok. Ciasno zrobiło się w tabeli w czołowej czwórce.
Zmienia się wszystko w tabeli, bo faktycznie jest naprawdę ciasno. To akurat kibicom powinno się podobać, bo emocje będą do końca sezonu. Nie patrzmy jednak na innych, tylko na siebie. Nikt za nas punktów nie zdobędzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki